Test BANG & OLUFSEN Beoplay H7 - Słuchawki bezprzewodowe

Beoplay H7
Radek Łabanowski

Słynny duński producent dizajnerskiego sprzętu kieruje H7 do młodych odbiorców, ale na pewno mamy do czynienia z produktem ekskluzywnym, co widać zaraz po otwarciu pudełka. Cena też o tym świadczy.

Marka BANG & OLUFSEN
Cena 2 000 zł
Dostępność w 28 sklepach Sprawdź, gdzie kupić
Dystrybutor Asbis Zobacz ofertę dystrybutora
Artykuł pochodzi z Audio 1/2015
Kup teraz
Nasza ocena
Wykonanie Jagnięca i bydlęca skóra, anodyzowane aluminium, brezentopodobny materiał - to naprawdę piękny przedmiot według projektu Jakoba Wagnera
Funkcjonalność Bardzo wygodne po prostym dopasowaniu. Świetnie działający panel sterujący zewnętrznymi urządzeniami. Łatwe i szybkie parowanie, niezawodne działanie BT. W komplecie tylko najpotrzebniejsze dodatki.
Brzmienie Płynne, wygładzone, łaskawe dla słabych realizacji, bez śladów efekciarstwa, dostrojone do długich sesji. Przez kabel dźwięk trochę potężniejszy.

Słynny duński producent dizajnerskiego sprzętu kieruje H7 do młodych odbiorców, ale na pewno mamy do czynienia z produktem ekskluzywnym, co widać zaraz po otwarciu pudełka. Cena też o tym świadczy.

Beo & Play H7 - budowa

Słuchawki Beo & Play H7 są oferowane w dwóch wersjach kolorystycznych - czarnej oraz jasnej, w naturalnej kolorystyce użytych materiałów. Pałąk od wewnątrz jest pokryty cienkimi poduszkami z gąbki i obszyty grubym, szorstkim materiałem w kolorze szarym.

Na górnej części pałąka występuje gruba bydlęca skóra, na gąbkach muszli - także skóra, ale już delikatniejsza, jagnięca. Do wykonania prowadnic oraz paneli na zewnątrz muszli użyto aluminium.

Pomyślałem, że słuchawki w takiej wersji szybko się ubrudzą. Producent podpowiada jednak, że całość będzie prezentowała się nawet ładniej (naturalniej?) po dłuższym używaniu. Prowadnice wysuwają się z pałąka ze sporym oporem.

Muszle poruszają się w minimalnym zakresie do góry i do dołu, można je także całkowicie skręcić do środka. W takiej formie słuchawki mieszczą się w worku, który dostajemy w komplecie.

Przetworniki Beo & Play H7 mają średnicę 40 mm i są zabezpieczone takim samym materiałem jak wewnętrzna część pałąka.Pod panelem lewej muszli ukryto baterię. Można ją ładować wewnątrz słuchawek (wejście już na prawej muszli) lub w zewnętrznej ładowarce.

Panel dotykowy H7 funkcjonuje świetnie. Regulując głośność, kręcimy po nim palcem, śledząc minimalny, wytłoczony uskok.

Przewidziano także możliwość dokupienia dodatkowego ogniwa. Razem z baterią słuchawki ważą 280 g. W pełni naładowane Beo & Play H7 mogą pracować 20 godzin.

Brak sygnału BT przez co najmniej 15 minut powoduje ich wyłączenie, co jest dużym ułatwieniem. BT ma przepustowość 4.1, zastosowane kodeki to aptX i AAC. Mechaniczny przełącznik jest tylko jeden: do włączania i aktywowania parowania BT. 

Beo & Play H7 - obsługa

Właściwe sterowanie dołączonym urządzeniem następuje za pomocą panelu dotykowego, który funkcjonuje perfekcyjnie. Dotykanie pauzowania i odbierania telefonu nie "myli się" słuchawkom z przesuwaniem (zmiana ścieżek).

Znakomicie rozwiązano regulację głośności - na panelu znajduje się minimalny, ledwie dostrzegalny, ale wyczuwalny palcem, okrągły uskok - wystarczy kręcić palcem trzymając się tego uskoku; głośność zmienia się powoli umożliwiając idealne dopasowanie.

W zestawie ze słuchawkami otrzymujemy szary przewód o długości 1,2 m oraz króciutki kabelek do ładowania. 

Wewnętrzna bateria pozwala na 20-godzinną pracę w trybie bezprzewodowym. Przy zaniku sygnału ze źródła, słuchawki wyłączają się po 15 minutach.

Odsłuch

W pierwszej kolejności strumieniowałem pliki MP3, a i tak brzmienie było dobre. Nie zwracałem uwagi na jakiekolwiek problemy, ale na samą muzykę. Wszystko jest poukładane, wręcz wygładzone, jakimś sposobem wyczyszczone, niezależnie od skomplikowania i charakteru nagrania.

Wyszukiwałem coraz gorsze realizacje, by sprawdzić, jak wiele te słuchawki zniosą, kiedy skapitulują. Oczywiście w jakimś stopniu Beo & Play H7 nagrania różnicują, garażowy jazgot nie nabierał audiofilskich manier, ale są też bardziej łaskawe niż większość słuchawek.

Całe pasmo jest dobrze zrównoważone i trudno się nad tym rozwodzić. Przestrzenność ograniczała się do sceny o zdefiniowanej szerokości, nie była efektowna, ale co najmniej poprawna. Dynamika była "przyczajona" - nie rozwijała się tylko z powodu rytmiczności nagrania, ale potrafiła zaskoczyć szybkością ataku.

Przy połączeniu przewodowym brzmienie było bardziej wyraziste, twardsze i masywniejsze, różnice nie były jednak ogromne.

H7 mają tylko jeden mechaniczny suwak – do włączania słuchawek i aktywacji parowania BT.

 

Grzegorz Rogóż

Specyfikacja techniczna
Typ Zamknięte
Poduszka Wokółuszne
Masa 280
Impedancja (Ω) b.d
Sterowanie (podst./MFI/Android) tak/tak/tak
Radek Łabanowski
Radek Łabanowski
Z AUDIO związany nieprzerwanie od 1995 roku, ze sprzętem audio znacznie dłużej. Współtwórca laboratorium pomiarowego AUDIO, nad którym sprawuje pieczę. Uporczywie mierzy i słucha. Miłośnik muzyki, wielbiciel fizycznych nośników, taśm i płyt oraz sprzętu do ich odtwarzania. Wciąż lubi słuchać, muzyki i ludzi. Tata Poli i Ignacego. Opiekun dwóch kotów.
Zobacz artykuły autora
BANG & OLUFSEN testy Zobacz więcej
BANG & OLUFSEN aktualności Zobacz więcej
Najnowsze testy Zobacz więcej
logo logo