Koniec roku 2021 obfitował w premiery albumów gwiazd, ale tylko nieliczne okazały się artystycznym sukcesem. Nie mam wątpliwości, że nabywcy nowego albumu Stinga "The Bridge" nie pozwolą mu pokryć się kurzem, będzie często słuchany, bo zawiera świetne, nowe piosenki. Brzmią atrakcyjnie, nowocześnie, czysto i klarownie, produkcja, miks i mastering są na najwyższym poziomie. Ostatnio miałem wątpliwości, czy aby Sting nie traci charakterystycznego głosu, jednak moje obawy rozwiała już pierwsza z 13 piosenek albumu (w wersji Deluxe).