Pomysły estetyczne Tanii Giannouli są pełne romantycznego rozmarzenia, jakim jest nasączona tradycja muzyczna Grecji. Z misternie układanych fraz emanuje kobieca wrażliwość na piękno ukryte w subtelnych splotach nut.
Choć w przeszłości towarzyszący jej muzycy nadawali produkcjom dodatkowe barwy fakturalne, to Tania Giannouli zasiadając solo przy klawiaturze potrafiła układem wyszukanych akordów, zmyślnymi preparacjami fortepianu i niebagatelną techniką wytworzyć prawdziwie unikalną kreację.
Jeśliby szukać pewnych inspiracji dla jej powabnych rozwiązań estetycznych, to wydaje się, że twórczość Cloude’a Debussy’ego mogła być tu pewnym punktem wyjścia, natomiast język wypowiedzi Giannouli jest już jak najbardziej współczesny.
Większość materiału na "Solo" stanowią miniatury spowite impresjonistyczną aurą. Tylko w dwóch dłuższych kompozycjach pianistka pozwoliła sobie raz na rozwinięcie uwieńczone dramatyczną kulminacją, raz na nakreślenie muzycznego pejzażu pełnego greckich odniesień.
Rattle