Swoją charyzmą potrafi porwać półmilionową publiczność, która śpiewa razem z nim. To jeden z tych wykonawców, który pozostaje poza głównym obiegiem, ale którego piosenki doskonale funkcjonują w Internecie. Wpisuje się przy tym w tradycję miejskich bardów, opowiadających proste historie dla zwykłych ludzi, ubierając je w zaraźliwe melodie.
Sporo uroku dodają jego piosenkom akordeon i niemal akustyczne "uliczne" aranżacje. Na "Gram dla siebie" nieustannie bawi się formą, łącząc bałkańsko-karpacką nutę ("Komu wojna temu kusza"), popową melodię w stylu Ich Troje ("Zapach perfum"), disco polo ("Suszarka"), ogniskowy song ("Odeszłaś z mego życia"), poezję śpiewaną ("Głowa spuszczona w dół"), knajpianą balladę ("Wszystko mi jedno"), fortepianowy walczyk ("Dla Neli") czy daje wzruszające wyznanie miłości do ojczyzny w zaśpiewanym z orkiestrą "Proszę Polsko nie umieraj".
Taki jest Witek – czasem mruży do nas oka, czasem jest śmiertelnie poważny, ale zawsze szczery i prawdziwy.
Góra Muzyki