Unrepentant Geraldines

TORI AMOS
Unrepentant Geraldines

Inne
Nasza ocena
Wykonanie:
Nagranie:

Czternasty album w dorobku Tori Amos jest udanym powrotem do dawnego stylu. Znów mamy do czynienia z songwriterką o dźwięcznym głosie, która wymyśla karkołomne linie wokalne i czaruje brzmieniem fortepianu.

W Polsce Tori Amos ma całkiem pokaźną grupę fanów, głównie za sprawą audycji Piotra Kaczkowskiego, który wielbi ją bezkrytycznie. W pierwszej połowie lat 90. była bez wątpienia jedną z najważniejszych postaci kobiecej wokalistyki. Potem jednak popadła w nadmierną egzaltację, a jej ostatnie produkcje inspirowane muzyką klasyczną wręcz drażniły.

Czternasty album w dorobku Tori Amos jest udanym powrotem do dawnego stylu. Znów mamy do czynienia z songwriterką o dźwięcznym głosie, która wymyśla karkołomne linie wokalne i czaruje brzmieniem fortepianu. "Unrepentant Geraldines" wypełniają piosenki o rozterkach dojrzałej kobiety i matki.

W "Promise" prowadzi wokalny dialog z córką Natashą Lórien. Inspirowany obrazem Paula Cézanne'a "16 Shades of Blue" ma wciągający triphopowy klimat. Utwór tytułowy przywołuje reggae’owe brzmienie The Police. Tori Amos świetnie czuje muzykę celtycką, co udowadnia w "Wedding Day" i "Maids of Elfen-mere".


UNIVERSAL

Cezary Gumiński
Cezary Gumiński
Dziennikarz muzyczny i krytyk jazzowy, od 1997 r. współpracuje z magazynem AUDIO. Pisał o muzyce również na łamach magazynów "Jazz", "Jazz Forum", "Machina", "Muza" i "Jazz & Classics". Prowadził audycje i był gościem w PR Pr. 2, Kolor, Radiostacja, Radio Jazz. Był zagorzałym propagatorem kwadrofonii i do dziś słucha z czterech kolumn. Muzyka w jego domu rozbrzmiewa nieustannie, również ze szpulowego magnetofonu. Jest bardziej melomanem niż audiofilem. Najbardziej gustuje w fuzjach jazzu, rocka, etno i klasyki.
Zobacz artykuły autora
Gatunki muzyki
Inne pozostałe aktualności
Zobacz więcej
logo logo