Test GATO AUDIO DIA-400S - Wzmacniacze stereo

DIA-400S
Radek Łabanowski

W 2007 roku, nieopodal Kopenhagi, założyciele firmy, Frederik Johansen i Kresten Dinesen, rozpoczęli współpracę z inżynierem Rasmusem Holmem. W roku 2009 dołączył do nich Poul Rossing. Każdy z tych czterech dżentelmenów był wcześniej związany z markami zasłużonymi dla duńskiego audio, jednym tchem można wymienić: Holfi, Gamut, Avance czy Thule.

Marka GATO AUDIO
Cena 25 000 zł
Dostępność w 3 sklepach Sprawdź, gdzie kupić
Dystrybutor Audiopunkt Zobacz ofertę dystrybutora
Artykuł pochodzi z Audio 10/2016
Kup teraz
Nasza ocena
Wykonanie Niewielkie gabaryty, ale forma fascynująca. Impulsowe końcówki mocy, przetwornik C/A, zegarmistrzowska precyzja.
Funkcjonalność Duża różnorodność wejść, analogowe RCA i XLR, cyfrowe w kilku najważniejszych standardach, USB obsługuje nie tylko komputery, ale także sprzęt mobilny Apple.
Laboratorium Mocarz – prawie 2 x 400 W/8 ohm i 2 x 800/4 ohm. Umiarkowane szumy, niskie zniekształcenia, dobre pasmo przenoszenia. Wzmacniacz impulsowy bez typowych problemów tego gatunku
Brzmienie Niespożyta moc i doskonały bas są podstawą energetycznego, swobodnego grania. Bez podgrzewania i bez rozjaśnienia, dynamika i dokładność pozwalają uzyskać żywy, naturalny dźwięk.

Odsłuch

Niewielkie wzmacniacze oparte na technice impulsowej potrafią zaskakiwać tak pozytywnie, jak i negatywnie, budując swój obraz na, wydawałoby się, wykluczających się cechach. Tak bywało z mocnym, twardym basem, delikatną górą czy ogólną plastycznością.

Gato Audio korzysta z tego, co w układach impulsowych najlepsze, i nie miesza tego w uśredniony zestaw cech. Ma też własne rysy brzmienia, niektóre z nich wyraźnie przekaz uatrakcyjnią, inne go zmodyfikują, rzadko będą przeszkadzać czy ograniczać - ale po kolei…

Jest wiele elementów, które można odkrywać podczas dłuższego słuchania Gato Audio DIA-400S. Trochę inaczej niż Accuphase, Gato nie ujawnia całego swojego potencjału i stylu natychmiast, bezpośrednio i konsekwentnie - to wzmacniacz trochę tajemniczy, jakby chowający po zakamarkach pewne zagrywki i smaczki.

Zanim jednak do tego dojdziemy, pojawią się oczywiście cechy pierwszorzędne, które nie tylko określają pierwsze wrażenie, ale pozostają na dłuższą metę.

Tym razem, podobnie jak Accuphase, Gato nie rozpoczyna spotkania od eksponowania czegokolwiek, co potem okazałoby się nietrwałe i było tylko pozorem realnych kompetencji czy charakteru - a tak bywa przy niektórych urządzeniach: potrafią nas "oszukać", szybko nawet zafascynować, a potem powietrze schodzi i niewiele zostaje...

Czytaj również: Co to jest konstrukcja dual-mono, jakie są jej wady i zalety?

Pod metalową siatką (nie można było zastosować puszki przez wzgląd na chłodzenie) kryją się kompletne końcówki wraz z zasilaczami, obwodami wstępnymi, przełącznikami oraz systemem filtrów wyjściowych.

To wszystko mieszanka elektroakustyki i psychoakustyki, która jest subiektywna, jednak pewne zjawiska, choćby w ogólnym zarysie, są znane większości audiofilów.

Powinniśmy też być oswojeni z niektórymi kontrastami, ale to wciąż imponujące, gdy tak niepozorne urządzenie, jak Gato Audio DIA-400S, operuje taką dynamiką i wydobywa z siebie tyle energii, że mógłby jej pozazdrościć niejeden kilkakrotnie cięższy piec. To cechy, które są znakomite nie tylko w perspektywie wzmacniacza o tak kompaktowych rozmiarach, ale w skali bezwzględnej.

Do tego 400-tka wcale nie posługuje się dynamiką w sposób szablonowy i mechaniczny - ten wzmacniacz gra, jakby w jego obwodach, oprócz prądu, płynęła adrenalina: jest pobudzony, nie przeradza się to w agresję, ale jest żywość, ekspresja, zaangażowanie. Gato nie pozwoli nam ziewać, ani nawet odpocząć...

Muzyka zawsze jest na wierzchu, zawsze do przodu, szybko, mocno, impulsywnie. Zgodnie z chacharakterem większości wzmacniaczy "cyfrowych" (chociaż wbrew podpowiedziom intuicji), nie oznacza to żadnego rozjaśnienia - wysokie tony nie są tutaj wcale najważniejsze, prowadzone są równo, z dobrą rozdzielczością i zróżnicowaniem, ale bez żadnej emfazy czy maniery - tutaj można by się doszukiwać lekkiego schłodzenia i osuszenia, ale tylko w porównaniu z osłodzonym wybrzmieniem, np. właśnie z Accuphase.

W całym obrazie nie odczuwamy jednak ani nadmiaru, ani osłabienia góry pasma, jest ona wpleciona w dynamikę i rytmikę dyktowaną bardziej przez bas niż przez średnicę.

I tutaj dochodzimy do "fizycznych" podstaw specjalnego, swobodnego grania Gato - niskie tony też nie dominują i nie rządzą, ale "zarządzają", prowadzą, dyrygują, ustawiają dźwięk nie tyle tonalnie, co dynamicznie.

Czytaj również: Co to jest współczynnik tłumienia wzmacniacza?

Ten niewielki moduł odpowiada za komunikację Bluetooth, producent przygotował go samodzielnie.

Gato ma do dyspozycji najlepszy bas, jaki można sobie wymarzyć - głęboki, potężny, a przy tym bardzo dokładny. Może być masywny, może być zwinny, niemal wszystko zależy od nagrania, chociaż znowu trzeba zrobić zastrzeżenie: słabe głośniki mogą popsuć niemal wszystko.

Nie liczcie więc na to, że DIA -400S "będzie trzymał za mordę" kolumny wypluwające z siebie fale rozchełstanego basu, ale podłączony do kolumn gwarantujących dobrą odpowiedź impulsową, nie zmarnuje takiej okazji.

To samo z mocą - żeby ją przyjąć, kolumna nie może być cherlawa, Gato Audio DIA-400S podłączony do pary przeciętnych monitorów może zgra fajnie, ale nie piorunująco.

Średnica jest szybka, równa, różnorodna i nośna, ale nie podkreśla swojego znaczenia, nie dodaje ciepła i nie kreuje bliskości. Gato Audio DIA-400S definiuje jednoznacznie dźwięki w przestrzeni, gra szeroko, nie skupia się na pierwszym planie ani na centrum sceny, nie zakrzywia studyjnej specyfiki, instrumentów nagrywanych w różnym czasie i miejscu, a przez niektóre urządzenia (oraz interpretacje audiofilskie) promowanej do wyidealizowanych warunków wykonania "live".

Czytaj również: Czy 50-watowym wzmacniaczem można uszkodzić 200-watowe kolumny?

Przekaźniki są najpewniejszym sposobem na budowę wysokiej jakości przełącznika źródeł.

Jeszcze dziesięć lat temu mówienie o "słabszym" źródle przy wzmacniaczu kosztującym ponad 25 000 zł byłoby pewnie postrzegane jako przejaw niekompetencji w zakresie budowania systemu stereo.

Dzisiaj producenci sami zachęcają do różnych eksperymentów, podsuwając wejścia cyfrowe (w tym USB), systemy bezprzewodowe, takie jak Bluetooth, wspierając tym samym źródła w postaci urządzeń przenośnych i sygnałów skompresowanych.

Nie jest to koniec świata, efekty nigdy nie dorównają lepszym źródłom, jednak Gato Audio DIA-400S nie zachowuje się przy tej okazji jak nieprzejednany, surowy cenzor, który miałby niweczyć wszystkie próby.

Brzmieniu brakuje wtedy rozmachu, otwartości jak i precyzji, ale w sytuacjach "imprezowych", do których ekosystem urządzeń skupionych wokół Bluetooth tak dobrze pasuje, wydaje się to zupełnie znośnym kompromisem.

Specyfikacja techniczna
Moc znamionowa (1% THD+N, 1 kHz) [W] 8 Ω, 2x 395
Moc znamionowa (1% THD+N, 1 kHz) [W] 4 Ω, 2x 779
Czułość (dla maksymalnej mocy) [V] 1x 1,5
Stosunek sygnał / szum (filtr A-ważony, w odniesieniu do 1W) [dB] 80
Dynamika [dB] 108
Współczynnik tłumienia (w odniesieniu do 4 Ω) 179

Laboratorium

Laboratorium Gato Audio DIA-400S

Po wzmacniaczu impulsowym można się spodziewać wysokiej mocy wyjściowej, ale to, co prezentuje Gato, jest wyjątkowo imponujące (tym bardziej w kontekście rozmiarów urządzenia). Wzmacniacz osiąga moc aż 403 W przy 8 Ω i właściwie podwaja ją przy obciążeniu 4-omowym, a konfiguracja dwukanałowa praktycznie nie robi na nim wrażenia.

DIA-400S ma bardzo niską czułość wejściową (1,5 V), właściwą bardziej końcówkom mocy niż wzmacniaczom zintegrowanym, niektóre odtwarzacze CD (zależy to także od płyty) mogą nie być w stanie w pełni wysterować wzmacniacza, jednak w praktyce, wobec mocy wyjściowej DIA-400S, nie jest takie ważne, czy uda się wycisnąć wszystkie waty. Odstęp od szumów wynosi 80 dB i biorąc poprawkę na klasę D, jest to wynik całkiem dobry.

Znakomicie (jak na konstrukcję impulsową) wygląda charakterystyka przenoszenia (rys.1). Przy 10 Hz poziom spadek wynosi -0,6 dB, po drugiej "stronie" spadek -3 dB pojawia się przy 62 kHz dla 4 omów i 69 kHz dla 8 omów. Najsilniejszą harmoniczną w spektrum z rys. 2. jest trzecia, jej poziom to umiarkowane -84 dB, na granicy -90 dB leży jeszcze druga.

THD+N (rys. 3) niższy od 0,1 % można osiągnąć dla mocy wyjściowych wyższych od 1 W przy 8 Ω i 2 W przy 4 Ω. Dość nietypowy kształt w zakresie wysokich mocy jest pochodną charakterystyk stosowanych przez producenta (gotowych) modułów impulsowych.

Testy porównawcze
Radek Łabanowski
Radek Łabanowski
Z AUDIO związany nieprzerwanie od 1995 roku, ze sprzętem audio znacznie dłużej. Współtwórca laboratorium pomiarowego AUDIO, nad którym sprawuje pieczę. Uporczywie mierzy i słucha. Miłośnik muzyki, wielbiciel fizycznych nośników, taśm i płyt oraz sprzętu do ich odtwarzania. Wciąż lubi słuchać, muzyki i ludzi. Tata Poli i Ignacego. Opiekun dwóch kotów.
Zobacz artykuły autora
GATO AUDIO testy Zobacz więcej
GATO AUDIO aktualności Zobacz więcej
Najnowsze testy Zobacz więcej
logo logo