Test AUDIO-TECHNICA AT-VM95EN - Wkładki gramofonowe

AT-VM95EN
Radek Łabanowski

Dawno, dawno temu Audio-Technica zaprojektowała wkładkę AT95E, która stała się legendą. Prosta recepta – głównym składnikiem była eliptyczna igła – przełożyła się na fenomenalne efekty (w kontekście ceny poniżej 300 zł). Po AT95E sięgali zarówno audiofi le szukający brzmieniowego pewniaka, jak i producenci gramofonów nawet za kilka tysięcy złotych. AT95E grała zawsze i wszędzie. Ale to już historia. Audio-Technica zastąpiła AT95E całą serią AT-VM95.

Marka AUDIO-TECHNICA
Cena 540 zł
Dostępność w 36 sklepach Sprawdź, gdzie kupić
Dystrybutor Audio Klan Zobacz ofertę dystrybutora
Artykuł pochodzi z Audio 3/2021
Kup teraz
Nasza ocena
Wykonanie Niepozorny wygląd nie zdradza jej możliwości. Należy do nowej rodziny AT-VM95, możliwość wymiany igieł na jeszcze lepsze, ale już tutaj bardzo zaawansowana – typu Eliptical Nude.
Funkcjonalność W zestawie narzędzia i dwa komplety śrub, bardzo wygodny montaż i kalibracja dzięki osadzonym na stałe gwintowanym tulejom. Możliwość wymiany igły.
Brzmienie Uniwersalne, kompletne, zrównoważone, szerokopasmowe, przejrzyste. Przyjemna, ale wciąż neutralna barwa, bez dusznych "klimatów".

Japończycy zaprojektowali jeden korpus (z układem generatora sygnału) i kilka różnych igieł. Najtańsza jest AT-VM95C (z igłą o szlifie sferycznym), wyżej mamy AT-VM95E (szlif eliptyczny, i tę można traktować jako odpowiednik dawnej AT95E), testowaną Audio-Technica AT-VM95EN (igła typu Eliptical-Nude), jeszcze bardziej wyrafinowana AT-VM95ML (szlif typu MicroLinear) oraz AT-VM95SH (szlif Shibata).

Dodatkowo przygotowano specyficzną AT-VM95SP - do płyt 78 obr./min. Piękno całej koncepcji polega na kompatybilności igieł: np. kupujemy tanią AT-VM95E, a gdy się zużyje, to wymieniamy w niej samą igłę np. na taką z modelu AT-VM95ML.

Rozszyfrujmy nazwę "Eliptical Nude". Szlif igły jest eliptyczny, dodatek "Nude" odnosi się do samej diamentowej końcówki igły, która jest tak przygotowana, aby łączyć ją bezpośrednio ze wspornikiem.

Zwykle końcówka łączona jest za pomocą dystansu (który ułatwia obróbkę i montaż końcówki diamentowej). Rozwiązanie z Audio-Technica AT-VM95EN jest droższe (bo trudniejsze w produkcji), ale lepsze, ponieważ pozwala zwiększyć sztywność i zredukować masę. 

Połączenia typu Nude występują w niemal wszystkich najlepszych wkładkach – tak też jest w przypadku dwóch droższych modeli w tej rodzinie, czyli AT-VM95ML i AT-VM95SH.

Wkładka ma szczupły, czarny korpus, metalową dolną osłonę generatora i pomarańczową osłonkę igły – wyróżnik wersji EN (każda ma inny kolor). Osłonka jest wygodna - dzięki prowadnicom wykonanym w korpusie operowanie nią jest szybkie i bezpieczne, i pod tym względem Audio-Technica prezentuje się najlepiej z całej piątki.

Czytaj również testy gramofonów Audio-Technica 

Rozszyfrujmy nazwę "Eliptical Nude". Szlif igły jest eliptyczny, dodatek "Nude" odnosi się do samej diamentowej końcówki igły, która jest tak przygotowana, aby łączyć ją bezpośrednio ze wspornikiem.

Audio-Technica AT-VM95EN - montaż i kalibracja

Montaż i kalibracja wkładki Audio-Technica AT-VM95EN również przebiega bez problemów, co jest zasługą zabudowanych w korpusie nagwintowanych tulejek, w które wkręcamy śruby; takie rozwiązanie stosuje również Goldring w modelu E2. Napięcie wyjściowe nosi 3,5 mV, a pojemność obciążenia powinna się mieścić w zakresie 100–200 pF.

Na górnej części korpusu widać napis "Japan", bo wkładka jest wykonywana w japońskiej fabryce Audio-Techniki.

Audio-Technica AT-VM95EN - odsłuch

Chociaż Audio-Technica AT-VM95EN nie jest tak wyrazista jak Grado Green czy Goldring E2, to w zamian prezentuje się jako sposób na brzmienie zrównoważone i uniwersalne.

Wkładka ma wszystkie kluczowe zalety dobrego, winylowego brzmienia, a jednocześnie z niczym nie przesadza; nie narzuca własnego charakteru, który z czasem stałby się nużący.

Dźwięk jest gęsty i jednocześnie dokładny. Nie ma tutaj dużo własnego klimatu, chociaż szczegółowość – w tej klasie wkładek – jest ponadprzeciętna. Nie staje się cechą dominującą, wpisuje się w neutralność, sprawność i czystość.

Audio-Technica AT-VM95EN gra rytmicznie i dynamicznie, a przez to żywo. Bas jest wszechstronny – niski, chwilami potężny, a przy tym dobrze kontrolowany. Nie mniejsze pochwały należą się wysokim tonom – rozdzielczym i gładkim.

To już wstęp do analogowych "wyższych sfer", gdzie góra niczym nie drażni, a przecież jest dźwięczna, gdy trzeba – nawet metaliczna, na swój sposób "ciężka". Do tego dochodzi świetna, sugestywna przestrzeń.

Audio-Technica AT-VM95EN jest czymś trochę innym, czymś więcej niż tylko następczynią słynnej AT95E. Za nową wkładkę trzeba zapłacić dwa razy więcej, ale w zamian otrzymujemy piękny pakiet naturalności i wyrafinowania.

Radek Łabanowski
Radek Łabanowski
Z AUDIO związany nieprzerwanie od 1995 roku, ze sprzętem audio znacznie dłużej. Współtwórca laboratorium pomiarowego AUDIO, nad którym sprawuje pieczę. Uporczywie mierzy i słucha. Miłośnik muzyki, wielbiciel fizycznych nośników, taśm i płyt oraz sprzętu do ich odtwarzania. Wciąż lubi słuchać, muzyki i ludzi. Tata Poli i Ignacego. Opiekun dwóch kotów.
Zobacz artykuły autora
AUDIO-TECHNICA testy Zobacz więcej
AUDIO-TECHNICA aktualności Zobacz więcej
Najnowsze testy Zobacz więcej
logo logo