Test GRADO PS500e - Słuchawki przewodowe

PS500e
Radek Łabanowski

Ostatnio wokół słuchawek dzieje się chyba najwięcej w całej ich historii. Dla nowojorczyków czas z Grado płynie wolniej... Amerykańskie słuchawki wyglądają, jakby ktoś wyniósł je z wojskowej radiostacji. Nie każdemu to jednak przeszkadza, wielu lubi taki styl, który kojarzy się z solidnością i czasami, gdy nie było tych wszystkich "gadżetów".

Marka GRADO
Cena 3 000 zł
Dostępność w 16 sklepach Sprawdź, gdzie kupić
Dystrybutor Audio System Zobacz ofertę dystrybutora
Artykuł pochodzi z Audio 11/2015
Kup teraz
Nasza ocena
Wykonanie Klasyka, która na tle innych słuchawek wydaje się dzisiaj surowa. Na pozór niewyszukane materiały tworzą jednak bardzo dobrą konstrukcję. Słuchawki otwarte.
Funkcjonalność Bez żadnych dodatków użytkowych i funkcjonalnych, ale dzięki uniwersalnym parametrom elektrycznym mogą pracować zarówno ze sprzętem stacjonarnym, jak i przenośnym. Zaskakująco lekkie, a przez to wy
Brzmienie Bezkompromisowo bezpośrednie, dokładne i szczegółowe, aktywne w całym pasmie. Słychać więcej niż z innych słuchawek.

Podstawowa i najzasobniejsza seria Grado - Prestige - często gości w naszych testach. Z kolei gama Professional, do której należą Grado PS500e, jest znacznie krótsza, ale "pięćsetki" to gorąca nowość. PS500e wyrosły z modelu PS1000, prawie dwa razy droższego.

Jeżeli spojrzeć szerzej - jest to swoista hybryda łącząca różne elementy modeli SR (choćby 325e) z PS1000. Z tych pierwszych przejęto kształt i kompaktowe rozmiary muszli, z Reference oraz PS1000 - niektóre materiały, determinujące przeznaczenie i specyfikę brzmieniową słuchawek.

O tym, że to Grado, przekonujemy się biorąc do ręki już samo opakowanie - niewielkie, zrobione z cienkiej tektury (i tak względem modeli sprzed 2-3 lat dokonał się tu wielki postęp, choćby w jakości nadruków), które po kilku otwarciach będzie miało już dość... obowiązku utrzymywania swojego pierwotnego kształtu.

Wewnątrz również, jak zwykle, mieści się tylko gąbka okalająca słuchawki, jedna kartka ulotki informacyjnej oraz złocona przejściówka ze standardu 3,5 mm na 6,3 mm.

Grado PS500e - konstrukcja

W konstrukcji też nikt specjalnie nie kombinował. Pałąk słuchawek Grado PS500e wygięto z płaskiego kawałka metalu i obszyto skórą. Zamiast wymyślnych mechanizmów są plastikowe kostki, w ich szczelinach poruszają się stalowe trzpienie mocujące "widelce", a za pomocą przegubów - muszle. Konstrukcja okazuje się być jednak bardzo skuteczna, bo nie tylko pozwala na zmianę obszerności pałąka, ale także na swobodne obracanie muszli.

Poduszki to oddzielna, ale krótka historia, i nie byłoby wiele przesady w określeniu, że są nimi wycięte kawałki gąbki. Od przetwornika ucho oddziela płytka dyfuzyjna i drobna tekstylna siateczka. Pałąk naciska na głowę dość mocno, Grado nie tylko wyglądają, ale i zachowują się jak słuchawki dla twardzieli.

Grado PS500e można jednak oswoić. Na pałąk jest prosta rada, wystarczy (umiejętnie) go rozgiąć, dopasowując w ten sposób do kształtu i rozmiarów głowy.

Czytaj również nasze testy słuchawek bezprzewodowych

Wprawdzie pałąk może mocno ścisnąć głowę, ale można sobie z tym łatwo poradzić - delikatnie go rozginając. Gniotsa, nie łamiotsa.

Zewnętrzne (tylne) części muszli są pokryte w większości metalową siatką, Grado PS500e to kolejna konstrukcja otwarta Grado. Obudowy muszli są warstwowe; wewnętrzny korpus, tworzący odgrodę dla przetworników, jest wykonany z drewna mahoniowego (tak jak w modelach Reference).

Tylko zewnętrzne, widoczne części są aluminiowe, polakierowane proszkowo. Taka konstrukcja ma na celu uzyskanie brzmienia neutralnego, wręcz chłodnego i sterylnego (zapowiada to sam producent), ale w zamian w zakresie precyzji, wierności i detaliczności PS500e mają się stać wzorcem.

Konstrukcja w zakresie przetworników elektroakustycznych jest typowa, w każdym kanale pracuje przetwornik o średnicy 44 mm Zamocowany na stałe do obydwu muszli kabel sygnałowy przypomina o męskim charakterze nowych PS500e.

Przewody są grube, łączą się w jedną wiązkę pod brodą niczym w lekarskim stetoskopie. Kabel składa się z ośmiu niezależnych żył, ma długość 150 cm, jest zakończony złoconym, 3,5-mm wtykiem.

Mimo specyficznych cech projektu, Grado PS500e bardzo dobrze leżą na głowie, a - co najważniejsze - niemal w ogóle nie męczą. Wynika to przede wszystkim z konstrukcji otwartej oraz niskiej masy (180 g).

Grado bez problemu mogą pracować ze sprzętem przenośnym, a zachęca do tego nie tylko 32-omowa impedancja, ale także wysoka czułość (100 dB/1 mW).

Odsłuch

Kompaktowe narzędzie monitorujące - takie określenie w stosunku do Grado PS500e stosuje sam producent. Trzeba przyznać, że trafia ono w sedno, chociaż nie dla każdego będzie to czystej wody rekomendacja.

PS500e zapewniają wyjątkowy stopień przejrzystości nagrań. Sprawa wykracza daleko poza typową detaliczność. Słuchawki te śledzą nie tylko każdy dźwięk, zaplanowany jak i spontaniczny, skrzypienie krzeseł, dźwięki ślizgającej się ręki po gryfie... to zaledwie wstęp. Wydaje się, że moglibyśmy dostrzec najmniejszy pyłek i miejsce, gdzie spadnie.

Komorę znajdującą się tuż za przetwornikiem wykonano z drewna mahoniowego.

Już tylko z tego powodu są one niezwykłe. Ale cała frajda z ich słuchania nie kończy się na "monitorowaniu". Góra pasma jest żywa, dźwięczna i zróżnicowana. Połączenie ze średnicą jest płynne, a nawet zdecydowane.

W ten zakres wdziera się sporo emocji, i nie j est to jeszcze agresywność, ale na uprzejmość i dyskrecję nie ma co liczyć - Grado niczego nie zatają. Grają bezkompromisowo bezpośrednio, instrumenty perkusyjne i dęte błyszczą i smagają, podziw budzi niezachwiana czystość, ale nie jest to delikatność.

Grado nie oszczędzą słabiej zrealizowanych nagrań. Zwarty i dynamiczny bas jest częścią "ekstrawertycznego" charakteru Grado. Walory przestrzenne skupiają się na swobodzie, lekkości i precyzyjnym ustawianiu źródeł, bez wciskania wszystkiego w sam środek głowy.

Specyfikacja techniczna
Typ Otwarte
Poduszka Wokółuszne
Masa 235
Impedancja (Ω) 32
Pasmo przenoszenia (Hz) 14-29 000
Sterowanie (podst./MFI/Android) nie/nie/nie
Radek Łabanowski
Radek Łabanowski
Z AUDIO związany nieprzerwanie od 1995 roku, ze sprzętem audio znacznie dłużej. Współtwórca laboratorium pomiarowego AUDIO, nad którym sprawuje pieczę. Uporczywie mierzy i słucha. Miłośnik muzyki, wielbiciel fizycznych nośników, taśm i płyt oraz sprzętu do ich odtwarzania. Wciąż lubi słuchać, muzyki i ludzi. Tata Poli i Ignacego. Opiekun dwóch kotów.
Zobacz artykuły autora
GRADO testy Zobacz więcej
GRADO aktualności Zobacz więcej
Najnowsze testy Zobacz więcej
logo logo