Test WHARFEDALE Diamond 10.1 - Zespoły głośnikowe

Diamond 10.1
Andrzej Kisiel

Seria Diamond jest najbardziej zasłużona i wciąż najpopularniejsza w ofercie Wharfedale, co wynika zarówno z umiarkowanych cen, jak też bardzo dużego wyboru modeli.

Marka WHARFEDALE
Cena 900 zł
Dostępność w 12 sklepach Sprawdź, gdzie kupić
Dystrybutor Horn Distribution Zobacz ofertę dystrybutora
Artykuł pochodzi z Audio 7-8/2012
Kup teraz
Nasza ocena
Wykonanie Drobiazgowo przygotowana konstrukcja, bardzo duży wybór wersji kolorystycznych.
Laboratorium Wyrównana charakterystyka, impedancja 4 omy, czułość 83 dB.
Brzmienie Udane połączenie dźwięczności i pastelowości, bez przytłumienia i bez rozjaśnienia. Naturalna tonacja i normalna scena.

W sumie "Diamentów" jest aż szesnaście, w tym podstawkowych - trzy; testowany Diamond 10.1 jest wśród nich środkowym; mniejszy kolega nosi symbol 10.0, a większy 10.2, co wskazuje na dość nietypowy system oznaczeń - indeks ".1" w naszym modelu nie odnosi się do żadnej kolejnej wersji, ale określa jego pozycję w serii, której wszystkie modele mają w nazwie "10" - i to właśnie dziesiątka jest symbolem już dziesiątej generacji Diamondów, jaka pojawiła się w 30-letniej historii firmy.

Pomysł na wygląd podobny jak w Rothach - "na bogato", efektownie, z połyskiem, tutaj zarówno aluminiowych pierścieni wokół głośników, jak też ich czarnego tła; kształt obudowy Wharfedale Diamond 10.1 jest z kolei podobny do tego w Tagach - z wygiętymi bocznymi ściankami.

Elegancji dodaje sposób montowania maskownicy - jest ona, jak w żadnej innej konstrukcji tego testu, trzymana nie za pomocą kołków, ale ukrytych magnesów. Membrana 15-cm nisko-średniotonowego to barwiona na czarno kevlarowa plecionka, wokół której widać charakterystyczne (dla Diamondów) pokarbowane zawieszenie.

Przed 25-mm kopułką znajduje się krótkie tubowe wyprofi lowanie, a także metalowa siateczka osłaniająco- rozpraszająca (dość rzadki widok przy kopułkach tekstylnych).

Wybór wersji kolorystycznych jest zaskakująco bogaty: klon, orzech, palisander, wenge, cynamonowa czereśnia, czarny… i chociaż również tutaj, jak we wszystkich pozostałych modelach tego testu, zastosowano okleinę drewnopodobną, to trudno narzekać - za mniej niż tysiaka dostajemy bardzo wiele, i od strony technicznej, i wizualnej.

Odsłuch

Wcześniej zlokalizowałem brzmienie Q-Acousticów jako leżące pomiędzy skrajnościami, wyznaczonymi między "klimatycznym", wystylizowanym dźwiękiem Mission a jasnym, dźwięcznym, bezpośrednim dźwiękiem Rothów; na takiej skali pozycja Wharfedale byłaby na pewno bliższa Mission, w końcu to też konstrukcja "brytyjska".

I chociaż cudzysłów jest nieprzypadkowy, to - tak czy inaczej - obydwie konstrukcje pochodzą z tego samego źródła, czyli z koncernu IAG, kultywującego wyspiarską tradycję. Wharfedale Diamond 10.1 emitują dużo ciepłego dźwięku, jest w nim "cielistość" i koherencja całego przekazu, nie ma drażniących podbarwień, nieciągłości i zafałszowań.

Przy sporej obfitości i "substancji", barwy dźwięków są spokojne, pastelowe, góra pasma dość subtelna, szumiąco-szurająca, nie trzeba obawiać się żadnego ukłucia, ale też nie doczekamy się ani fajerwerków detaliczności, ani uwodzącej aksamitności.

Nie będzie tu dynamicznego czy analitycznego spektaklu, jednak fortepian - w tej sytuacji trochę niespodziewanie - zabrzmiał bardzo dźwięcznie i selektywnie, odsuwając obawy o niedostatek przejrzystości.

Saksofon był ustawiony odpowiednio nisko, wokale wychodziły dość żywo, perkusja trzymała tempo, mimo że jej blachy nie błyszczały, a uderzenia stopy nie przewracały. Zrównoważone, bezpieczne brzmienie.

Specyfikacja techniczna
Moc wzmacniacza [W] 20-100
Wymiary [cm] 29, 5 x 19,5 x 28
Rodzaj głośników P
Efektywność [dB] 83
Impedancja (Ω) 4

Laboratorium

Wharfedale Diamond 10.1

Diamond 10.1 nie jest tak łatwym obciążeniem, jak niektóre inne konstrukcje tego testu, bowiem przy 4-omowej impedancji znamionowej cechuje się umiarkowaną, 83-decybelową czułością, ale wciąż nie są to wyniki problematyczne.

Z kolei charakterystyka przetwarzania zasługuje na uznanie, o ile tylko liniowość uznajemy za cnotę. Z Diamondów 10.1 nie otrzymamy wyeksponowanych wysokich tonów ani uprzejmie osłabionego "wyższego środka", bas też się nie odznaczy wysokim poziomem, za to osiągnie niską częstotliwość graniczną - spadek -6 dB pojawia się przy 45 Hz. Nie musimy też pilnować dokładnie wyznaczonej osi, na jakiej powinniśmy się znaleźć - charakterystyka nie zmienia się istotnie wraz ze zmianą kąta w płaszczyźnie pionowej ani pod kątem 15O w płaszczyźnie poziomej, dopiero pod kątem 30O widać spadek wysokich tonów. Maskownica wprowadza zauważalne, ale w sumie niewielkie zmiany.

Diamond 10.1 nie jest tak łatwym obciążeniem, jak niektóre inne konstrukcje tego testu, bowiem przy 4-omowej impedancji znamionowej cechuje się umiarkowaną, 83-decybelową czułością, ale wciąż nie są to wyniki problematyczne.

Z kolei charakterystyka przetwarzania zasługuje na uznanie, o ile tylko liniowość uznajemy za cnotę. Z Diamondów 10.1 nie otrzymamy wyeksponowanych wysokich tonów ani uprzejmie osłabionego "wyższego środka", bas też się nie odznaczy wysokim poziomem, za to osiągnie niską częstotliwość graniczną - spadek -6 dB pojawia się przy 45 Hz. Nie musimy też pilnować dokładnie wyznaczonej osi, na jakiej powinniśmy się znaleźć - charakterystyka nie zmienia się istotnie wraz ze zmianą kąta w płaszczyźnie pionowej ani pod kątem 15O w płaszczyźnie poziomej, dopiero pod kątem 30O widać spadek wysokich tonów. Maskownica wprowadza zauważalne, ale w sumie niewielkie zmiany.

Andrzej Kisiel
Andrzej Kisiel
Redaktor naczelny AUDIO od założenia pisma w roku 1995. Autor ok. dwóch tysięcy testów zespołów głośnikowych. Członek Stowarzyszenia EISA, ekspert w panelu Hi-Fi. Od ponad trzydziestu lat prowadzi też własną firmę projektującą zespoły głośnikowe. Jego drugą pasją jest modelarstwo, a muzyka - głównie z lat 60. i 70., której jednak na długich spacerach nie słucha, bo słuchawek na własnej głowie nie toleruje. 
Zobacz artykuły autora
WHARFEDALE testy Zobacz więcej
WHARFEDALE aktualności Zobacz więcej
Najnowsze testy Zobacz więcej
logo logo