Historia śląskiej grupy po opuszczeniu go przez Artura Rojka nie toczyła się zbyt gładko. Kilkakrotnie Myslovitz zawieszali działalność i powracali na scenę z kolejnymi wokalistami. Nie udało się z Michałem Kowalonkiem i Łukaszem Lańczykiem, udało się dopiero z Mateuszem Parzymięso.
Jak sami podkreślają, już dawno nie byli tak zgraną paczką, jak teraz. Doskonale rozumieją się na scenie, wróciła radość ze wspólnego grania. Dawno też na koncerty Myzlovitz nie przychodziło tylu ludzi, co teraz, i nie tworzyli tak gorącej atmosfery. Są to zarówno starzy, wychowani na ich muzyce fani, jak i bardzo młodzi ludzie.
Ten album koncertowy jest prezentem właśnie dla nich. Na "Wieczorami chłopcy wychodzą na ulice" składa się 17 największych przebojów zespołu, w tym odświeżona wersja piosenki "Aleksander". Sam łapię się na tym, że doskonale pamiętam teksty niemal wszystkich utworów, na czele z "Chłopcami", "Krakowem", "My", "Długością dźwięku samotności" i "Miłością w czasach popkultury". Myslovitz przeżywa drugą młodość.
Mystic