Występ rzeczywiście przybrał formę jam session, muzycy otaczali siedzącą w wytwornym fotelu bohaterkę wieczoru i spontanicznie włączali się w to wyjątkowe wydarzenie. Nie kryli wzruszenia, kiedy Joni Mitchell zmęczonym głosem melodeklamowała swoje piosenki, które wywarły tak wielki wpływ na amerykańską muzykę rockową i popową.
Koncert rozpoczął dynamiczny, zaśpiewany przez chór Joni Jam przebój "Big Yellow Taxi". Balladę "A Case of You" zaintonowała Brandi Carlile, dołączył Marcus Mumford, a następnie sama Joni. Cudownie zabrzmiał refleksyjny tekst utworu "Both Sides Now", nawet Mitchell wydawała się bardzo wzruszona.
Wczesne lata kariery przypomniała piosenką "Amelia". Zaskoczeniem było wykonanie kołysanki "Summertime" Gershwina. Podniosły hymn "Shine" zaśpiewała w duecie z Carlile. Nadzieją, że jeszcze usłyszymy legendarną już za życia artystkę, natchnął wszystkich utwór "The Circle Game", który zaśpiewała z towarzyszeniem chóru Joni Jam.
Rhino/Warner
