Marta Zalewska jest klasycznie wykształconą skrzypaczką, ale w jej sercu gra rockowa dusza. Oprócz tego, że jest wokalistką i autorką piosenek, na swoim albumie zagrała większość partii instrumentalnych (gitara, bas, skrzypce, fortepian).
Choć inspiruje ją stary rock o bluesowym zabarwieniu (Jimi Hendrix, Janis Joplin, Spencer Davis Group, Breakout), to jej piosenki mają jak najbardziej współczesny sznyt. Można doszukać się w nich wpływu The Black Keys, Jacka White`a czy The Kills - wykonawców, którzy także całymi garściami czerpią z rockowej klasyki. Trochę kłóci się z tym aksamitna i miękka barwa głosu Marty Zalewskiej, bardziej predysponująca ją do śpiewania popu.
Jeśli szukać porównań, to najbliżej jej do Kasi Kowalskiej. Do miłośników takiego właśnie, pop-rockowego śpiewania powinien trafić jej album. To muzyka z silnie zaznaczonym kobiecym pierwiastkiem, niepozbawiona chwytliwości.
Polskie Radio