Ich kolejna płyta przenosi słuchacza do czasów, kiedy tworzyli The Byrds, Jefferson Airplane, Love, The Beatles i The Kinks. W ich piosenkach odnajdziemy także nieco bardziej współczesne odniesienia do folku i glam rocka. Podczas słuchania "Move Through The Dawn" nasuwa się także skojarzenie ze słynną supergrupą The Traveling Wilburs, którą tworzyli bliscy im duchowo Orbison, Petty, Dylan, Lynne i Harrison.
Piosenki The Coral ujmują prostotą melodii, naturalnością i leniwym klimatem. Staroświeckość brzmienia podkreślają dźwięki organów Hammonda, lekko zelektryfi kowane gitary i wielogłosowe partie wokalne, jakby żywcem ściągnięte z lat 60.
"Move Through The Dawn" to idealna płyta do wypoczynku, niezbyt absorbująca słuchacza, ujmująca relaksującym klimatem. Dziś, gdy mało kto pamięta muzykę sprzed przeszło czterech dekad, The Coral może wydać się całkiem atrakcyjną kapelą, w swojej prostocie nawet odkrywczą.
Ignition/PIAS