2005 YU55

COMA
2005 YU55

Rock
Nasza ocena
Wykonanie:
Nagranie:

Piotr Rogucki na swoim solowym albumie "J.P. Śliwa" zaprezentował słowno-muzyczne słuchowisko, dość trudne do przełknięcia przez fanów rockowej Comy. Tym tropem podąża także na nowym albumie macierzystego zespołu.

Tytuł płyty - "2005 YU55" - pochodzi od nazwy asteroidy, ale to, co stworzył zespół, nie jest kosmiczną epopeją, ale zdecydowanie przyziemną opowieścią, będącą kolekcją życiowych zdarzeń, które utkwiły w pamięci autora.

Dotąd najpierw powstawała muzyka, do której Piotr Rogucki dopisywał teksty. Tym razem było odwrotnie. Granie pod tekst rzadko przynosi przebojowe kawałki. Także w tym przypadku trudno wskazać takie kompozycje. Na plus należy zapisać zespołowi to, że poszczególne utwory tego concept-albumu mogą funkcjonować jako samodzielne piosenki.

Mocny puls basu i perkusji wsparty rockowymi gitarami daje solidną podstawę dla zbliżonego do melorecytacji śpiewu Roguckiego.

Coma zahacza tu o post punk, nową falę i grunge. Momentami przypomina to twórczość Marcina Świetlickiego i Świetlików. Efektowną trójwymiarową okładkę można oglądać za pomocą dołączonych do płyty okularów.


MYSTIC PRODUCTION

Grzegorz Dusza
Grzegorz Dusza
Dziennikarz muzyczny, od wielu lat współpracuje z magazynem AUDIO. 
Zobacz artykuły autora
Gatunki muzyki
Podobne brzmienie
logo logo