"The Glowing Man" to niemal dwie godziny muzyki zamkniętej w ośmiu utworach. Trzy z nich grubo przekraczają dwadzieścia minut i stanowią niezły test na wrażliwość słuchacza. Kto słyszał poprzednie płyty formacji, właściwie wie, czego może się spodziewać, a jednak Gira i jego kompani wciąż potrafią zaskoczyć, ubrać piosenki w niekonwencjonalną formę.
Otwierający zestaw "Cloud of Forgetting" wprowadza nas łagodnymi dźwiękami i mistycznym nastrojem z pogranicza prog rocka i jazzu. Noise`owy zgiełk poprzetykany bardziej stonowanymi fragmentami zdominował "Cloud of Unknowing".
Transowy rytm prowadzi niemal plemienny "The World Looks Red/The World Looks Black", w którym można się doszukać wpływu The Velvet Underground. Następujący po nim bluesowy "People Like Us" to już powrót do normalności.
A dalej mamy jeszcze industrialny hałas, łagodny folk, a na finał piosenkę o znamiennym tytule "Finally, Peace". Trudno dziwić się entuzjastycznym reakcjom na ten album. Michael Gira sięgnął muzycznego geniuszu, stworzył arcydzieło epickiego rocka.
YOUNG GOD RECORDS/MYSTIC