Inspiracją stała się dla nich kolekcja płyt Sonica Booma z lat 50. i 60. Były wśród nich albumy Eddi’ego Cochrana, The Troggs, The Everly Brothers i The Drifters. Z pewnością były też płyty The Beach Boys, których duch unosi się nad tą uroczą produkcją.
Punktem wyjścia były loopy wzięte z tych płyt, a tak właściwie intra piosenek. Te tak mocno frapujące przygrywki stały się materią, którą Sonic Boom przekształcał w taki sposób, by tworzyły odpowiednie tło dla melodii i wokali wymyślanych przez Lennoxa. Tak powstała muzyka głęboko zanurzona w estetyce lat 60., ale także świetnie odnajdująca się w dzisiejszych czasach.
Nad płytą "Reset" unosi się duch psychodelii rodem z Zachodniego Wybrzeża, surf rocka i cukierkowego soulu. Piosenki urzekają rozkoszną aurą słonecznych, beztroskich wakacji spędzonych w Kalifornii w szalonych czasach rozkwitu ruchu "dzieci kwiatów". Warto zafundować sobie taki reset.
Domino/Sonic