Najlepszym dowodem jest jego 68. studyjna płyta, będąca hołdem dla przyjaciela - Franka Sinatry - który piosenkę "My Way" Paula Anki uczynił swym sztandarowym przebojem. Willie Nelson pierwszy raz usłyszał śpiewającego Sinatrę w radiu, kiedy miał dziesięć lat. W latach 80. występowali często razem w Las Vegas i w Palm Springs śpiewając właśnie "My Way". - Sinatra śpiewał często za rytmem, by przyspieszyć i wyjść przed rytm - mówi Nelson. - Próbowałem go naśladować w niektórych swoich piosenkach.
A Willie Nelson sam napisał ich ok. 2500. Tym bardziej interesujące, z jaką lekkością i zaangażowaniem wykonuje standardy. Tak jak Sinatra, potrafi tymi prostymi historiami zainteresować słuchacza. Od czasu do czasu gra krótką solówkę na swojej zdezelowanej gitarze z dziurawym pudłem rezonansowym. Towarzyszy mu zespół swingujący, słyszymy też przeciągłe akordy gitary w stylu country, a w jednej piosence duet z Norah Jones.
Sony/Legacy