James Bay najlepiej czuje się w stonowanych, klimatycznych piosenkach o folkowym rodowodzie, a takich na "Electric Light" na próżno szukać. Ktoś podsunął mu szaleńczą myśl, iż żeby zostać światową gwiazdą, trzeba śpiewać R&B. O ile przywołujący Justina Timberlake`a "Wasted On Each Other" (podszyty bluesem utwór z mocno zaznaczonym gitarowym riffem) jeszcze się broni, to kolejne przeładowane elektroniką piosenki drażnią.
Barwa jego głosu zupełnie nie pasuje do śpiewania soulowych kawałków, a tym bardziej parkietowych hitów. Znacznie ciekawiej robi się, kiedy muzyk chwyta za gitarę elektryczną w zagranym z zębem "Pink Lemonade", albo przy akompaniamencie fortepianu z przejęciem śpiewa balladę "Fade Out". Takiego Jamesa Bay`a gotów jestem nawet polubić.
Universal