Szkotka wielokrotnie pokazała, że jest uzdolnioną kompozytorką, a jej śpiew doskonale wypada w miłych dla ucha piosenkach o folkowym posmaku. Niemal każdą z nich można sobie zanucić, niemal każda nadaje się na radiowy przebój.
Takiego zbioru nagrań możemy spodziewać się na czwartym albumie Amy Macdonald - od skocznego "Dream On" przywołującego dawne piosenki The Cranberries, przez sympatyczny utwór, który dał tytuł albumowi, soulowy "Down By The Water", nawiązujący do twórczości jej ulubieńców, grupy Travis "Leap of Faith", przypominający piosenki Tanity Tikaram "The Rise & Fall", nostalgiczną fortepianową balladę "Never Too Late", po zamykający album folkowy "From The Ashes".
Niestety, w miarę słuchania "Under Stars", jej piosenki zaczynają nużyć, brzmią zbyt sterylnie i przewidywalne. Zabrakło odrobiny szaleństwa, nietypowych aranżacji, przysłowiowej łyżki dziegciu w beczce miodu.
UNIVERSAL