Girls in Peacetime Want To Dance

BELLE AND SEBASTIAN
Girls in Peacetime Want To Dance

Pop
Nasza ocena
Wykonanie:
Nagranie:
Belle and Sebastian jest jedną z tych formacji, której każdą produkcję kupuję w ciemno i jak dotąd nigdy się nie zawiodłem. Kierowany przez Stuarta Murdocha szkocki zespół jak mało kto potrafi oczarować słuchacza rozkosznymi staroświeckimi melodiami, delikatnym brzmieniem gitar, kojącymi smyczkami i finezyjnymi partiami wokalnymi.

Belle and Sebastian jest jedną z tych formacji, której każdą produkcję kupuję w ciemno i jak dotąd nigdy się nie zawiodłem. Kierowany przez Stuarta Murdocha szkocki zespół jak mało kto potrafi oczarować słuchacza rozkosznymi staroświeckimi melodiami, delikatnym brzmieniem gitar, kojącymi smyczkami i finezyjnymi partiami wokalnymi.

Ich dziewiąty album - "Girls in Peacetime Want To Dance" - można zaliczyć do najbardziej udanych w karierze. Wszystkie utwory są wręcz nieprzyzwoicie melodyjne i natychmiast wpadają w ucho. Muzyka wprowadza w dobry humor i nastraja optymistycznie do życia. Brzmienie retro, które uzyskują, jest wręcz rozczulające.

Kłaniają się tu lata 60. i twórczość Burta Bacharacha. Stuart Murdoch kocha takie klimaty, ale nie tylko. "Girls In Peacetime Want To Dance" to jeden z najbardziej zróżnicowanych stylistycznie albumów Szkotów. W "The Party Line" temperaturę podnosi funkowa gitara i house`owy wstęp.

W festiwalowym szlagierze "The Everlasting Museh" słyszymy chór klezmerski. Wielowątkowy "Perfect Couples" czerpie z soulu, ma coś z ducha twórczości Steely Dan. Noworomantyczne syntezatory pojawiają się w "The Book Of You". Kwintesencją stylu grupy jest rozkosznie barokowy "Allie" z dwugłosem gitary i klawiszy.


MATADOR/SONIC

Grzegorz Dusza
Grzegorz Dusza
Dziennikarz muzyczny, od wielu lat współpracuje z magazynem AUDIO. 
Zobacz artykuły autora
Gatunki muzyki
Podobne brzmienie
logo logo