Test HiFiMAN Deva Pro Wireless - Słuchawki bezprzewodowe

Deva Pro Wireless
Radek Łabanowski

Chociaż audiofilom marka HiFiMAN kojarzy się głównie z dużymi domowymi słuchawkami planarnymi, to już od dawna producent zajmuje się również sprzętem przenośnym. Dodatek Bluetooth wprowadził nawet do serii Reference (model Ananda BT), a w serii Premium zmodyfikował tak modele Deva i Deva Pro.

Marka HiFiMAN
Cena 1 950 zł
Dostępność w 19 sklepach Sprawdź, gdzie kupić
Dystrybutor Rafko Zobacz ofertę dystrybutora
Artykuł pochodzi z Audio 3/2023
Kup teraz
Nasza ocena
Wykonanie Słuchawki planarne w wydaniu względnie przenośnym. Duże, otwarte, dość surowy styl i wykonanie.
Funkcjonalność Niezwykle wygodne, od razu i na długo. Znakomity zestaw układów dekodujących, połączenia pasywne (także zbalansowane), cyfrowe wejście USB-DAC 24 bit/192 kHz. Bez izolacji akustycznej. Krótki czas pracy w trybie BT.
Brzmienie Lekkie, świeże, czyste, gładkie. Dokładny, czytelny bas, obszerna przestrzeń. Angażujące i przyjemne.

HiFiMAN Deva Pro Wireless - przetworniki

Najpierw pojawił się model Deva (nadal produkowany). Były to pierwsze kompaktowe słuchawki HiFiMAN-a w technice planarnej. Deva Pro wyglądają niemal identycznie, lecz zostały wyposażone w lepsze przetworniki "Stealth Magnets".

Obydwa modele są dostępne w wersji pasywnej albo BT, czyli doposażone w zewnętrzny moduł z elektroniką (odbiornikiem BT oraz wzmacniaczem), który producent nazwał Bluemini.

Zasadniczym problemem w przetwornikach planarnych były układy magnetyczne, ustawione zwykle z obydwu stron membrany, co wywoływało interferencje fal akustycznych (a jeżeli z jednej, ograniczało to efektywność). 

W systemie Stealth magnesy znajdują się po obydwu stronach, jednak dopracowano ich kształt tak, aby w jak najmniejszym stopniu zakłócały promieniowanie.

Druga innowacja to nowy typ membrany Neo Supernano Diaphragm: "o 80% cieńsza niż wcześniej, co pozwoliło uzyskać szybszy, bardziej szczegółowy dźwięk". I zatrzymajmy się tu na chwilę. 

Ewentualna korzyść w postaci "szybszego" brzmienia może wynikać z zastosowania membrany nie tyle cieńszej, ale... lżejszej. Cieńsza kojarzy się z lżejszą, ale wcale tak nie musi być.

Zarówno aktywność, jak i bezprzewodowość wersji Wireless zabezpiecza podczepiany do lewej muszli moduł Bluemini.

HiFiMAN Deva Pro Wireless - wzornictwo

Już modelem Deva HiFiMAN wyrwał się z formuły słuchawek dużych, stacjonarnych oraz raczej surowego wzornictwa. Wciąż jednak nie są to słuchawki małe i słodkie, zachowują styl techniczny, również ze względu na konsekwentną czarną kolorystykę.

Muszle są okrągłe, dość duże jak na słuchawki przenośne, ale już "znośne", a duża powierzchnia jest konieczna do działania (z dobrą jakością) membran planarnych.

Drugą osobliwością w kontekście słuchawek przenośnych jest konstrukcja otwarta, ale to również niemal konieczność w przypadku "planarów". W związku z tym pasywna izolacja właściwie nie istnieje, niemożliwe jest też zastosowanie aktywnej redukcji hałasów, które stały się już niemal standardem w słuchawkach przenośnych.

Moduł Bluemini ma wejście USB-DAC, akceptujące sygnały 24 bit/192 kHz.

HiFiMAN Deva Pro Wireless - ergonomia

Można się na to krzywić, ale spróbujcie… Załóżcie HiFiMAN Deva Pro Wireless na głowę, a komfort, jaki zapewniają, może sprawić, że wszystkie inne słuchawki – zamknięte, ciasne, gorące – będą wydawały się imadłami, które nosimy tylko za karę.

Obszerne pady i pałąk obszyto skórą i welurem. Muszle podwieszono na półokrągłych widelcach. Nie ma klasycznych przegubów, za dopasowanie do kształtu głowy odpowiada elastyczność szyn i pałąka.

HiFiMAN Deva Pro Wireless - Bluetooth i kodeki

Transmisję BT zawdzięczamy małej kostce, podłączanej do gniazda w dolnej części jednej z muszli. Wyborem standardów kodowania HiFiMAN wręcz deklasuje konkurentów: SBC, AAC, aptX, aptX HD oraz LDAC. Fantastycznie. Do czasu… Maleńki moduł BT ma bardzo skromne ogniwa akumulatorów, które wystarczą zaledwie na 6–7 godzin pracy.

Na lewej muszli znajduje się zbalansowane złącze TRRS (dla sygnałów stereo).

HiFiMAN Deva Pro Wireless - odsłuch

HiFiMAN Deva Pro Wireless to najbardziej nietypowe słuchawki w tym teście i być może na całym rynku. Dużo w nich odwołań do audiofilskiej klasyki (konstrukcja otwarta, pasywny tryb pracy), więc postanowiłem pójść tym tropem. Najpierw odczepiłem Bluetooth i podłączyłem słuchawki kablem.

Tym bardziej że słuchawek planarnych HiFiMAN-a nie trzeba podłączać do wydajnego, stacjonarnego wzmacniacza – może to być niemal każde źródło przenośne. Zastrzegam "niemal" tylko dlatego, że przecież wszystkich nie sprawdziłem, więc ktoś może wpaść na jakąś minę. Ja na nią nie wpadłem.

Zresztą podłączone czy to kablem, czy przez Bluetooth, zawsze i wszędzie dostarczały dźwięk wyjątkowy. Chociaż nie są modelem z wyższej półki, a wśród planarów należą do najtańszych, to godnie reprezentują ten gatunek, wskazują na jego wybitne możliwości w niektórych dziedzinach.

W zestawie znajduje się jeden przewód z dwoma (od strony słuchawek) wtykami, w tej konfiguracji połączenie nie jest jednak zbalansowane.

Pod względem charakterystyki tonalnej HiFiMAN Deva Pro Wireless skłaniają się nieco do rozjaśnienia, ale ostateczny efekt przypomina w niewielkim stopniu działanie Bowersów.

Bowers & Wilkins Px7 S2 wprowadzają efektowną dawkę ostrości. Deva Pro grają przejrzyście, selektywnie, ale też gładko i raczej aksamitnie niż metalicznie. Dźwięk jest lekki i przyjemny, zapewnia pełną czytelność nagrania, detalami nie atakuje.

Muzyka nie jest napastliwa, nawet gdy dzieje się w niej bardzo dużo, gdzieś w tle przewija się miękkość, szarpnięcia strun są lekko zaokrąglone, dźwięki przenikają się płynnie. Px7 S2 są ofensywne, zadziorne, z kolei Deva Pro uprzejme, delikatne.

Muszle i pady nie mają finezyjnych kształtów, mimo to znakomicie leżą na głowie.

Średnica, a wraz z nią wokale, nie mają dużej "masy", są w dolnych rejestrach odchudzone, mimo dawki miękkości nie jest to dźwięk gęsty i ciepły. Na szczęście wyeliminowano też krzykliwość, lekki chłód jest powiewem świeżości, a nie zapowiedzią agresywności.

Bas mnie nie zawiódł i nie zawiedzie tych, którzy wiedzą, czego się po planarach spodziewać, najbardziej ceniąc sobie zwinność i kontury. Praktycznie nigdy nie będziemy "przygnieceni" ciężkim basidłem.

Regulacja pałąka jest skokowa, ma duży zakres i wystarczającą precyzję.

To jednak dopiero punkt wyjścia… bowiem transmisja Bluetooth w wielu smartfonowych sytuacjach nawet wygra z kablem, poprawiając dynamikę, otwierając dźwięk szerzej. Elektronika HiFiMAN-a spisuje się bardzo dobrze. Deva Pro zagrają z rozmachem, z oddechem, wciąż z kulturą i wyrafinowaniem.

Wart wypróbowania jest także tryb USB-DAC – to jeszcze nie pełnia szczęścia z wariantu analogowego i wysokiej klasy wzmacniacza słuchawkowego, ale przecież USB-DAC nie wymaga ani doskonałego, ani w ogóle żadnego innego dodatkowego wzmacniacza.

HiFiMAN Deva Pro Wireless, niezależnie od trybu, popisują się obszerną, sugestywną przestrzenią.

Specyfikacja techniczna
Wejście analogowe Tak
Aplikacja mobilna Nie
ANC Nie
Czas pracy (godz.)
Typ Zamknięte
Poduszka Wokółuszne
Masa 360
Impedancja (Ω) 18
Bluetooth
Kodeki BT SBC, AAC, aptX, aptx HD, LDAC
NFC Nie
Radek Łabanowski
Radek Łabanowski
Z AUDIO związany nieprzerwanie od 1995 roku, ze sprzętem audio znacznie dłużej. Współtwórca laboratorium pomiarowego AUDIO, nad którym sprawuje pieczę. Uporczywie mierzy i słucha. Miłośnik muzyki, wielbiciel fizycznych nośników, taśm i płyt oraz sprzętu do ich odtwarzania. Wciąż lubi słuchać, muzyki i ludzi. Tata Poli i Ignacego. Opiekun dwóch kotów.
Zobacz artykuły autora
HiFiMAN testy Zobacz więcej
HiFiMAN aktualności Zobacz więcej
Najnowsze testy Zobacz więcej
logo logo