Test TOM EVANS AUDIODESIGN Microgroove - Przedwzmacniacze gramofonowe

Microgroove
Radek Łabanowski

Tom Evans - to jeden z demiurgów świata audio, pracujący według własnych zasad, skupiony na wprowadzaniu w życie własnych oryginalnych pomysłów. Sam jest swoim szefem i wykonawcą. Przedwzmacniacze gramofonowe, a także wzmacniacze, są przez niego składane ręcznie i wyłącznie na konkretne zamówienie, pod konkretną wkładkę.

Marka TOM EVANS AUDIODESIGN
Cena 5 000 zł
Artykuł pochodzi z Audio 5/2012
Kup teraz
Nasza ocena
Wykonanie Ładna, akrylowa obudowa, dobre elementy bierne, zaawansowany zasilacz.
Funkcjonalność Bez regulacji, ale można zamówić wersję dokładnie dla swojej wkładki.
Brzmienie Miękkie, spójne, wciągające, "upiększające".

Egzemplarz, który dostaliśmy do testu, jest przeznaczony dla wkładek MC, o napięciu wyjściowym ok. 0,4 mV i obciążeniu 100 omów. Przedwzmacniacz μGroove to średniej wielkości urządzenie, z obudową wykonaną w całości z akrylu.

Jest to w konflikcie z poglądami innych producentów, dbających o to, żeby niezwykle czułe układy wzmacniające przedwzmacniacza były ekranowane przed zakłóceniami RFI i EMI. Tom Evans uważa, że sama bliskość metalu wpływa na sygnał w jeszcze bardziej niepożądany sposób. Warto zaryzykować niewielki przydźwięk, aby nie popaść w większe tarapaty.

Z przodu przedwzmacniacza Tom Evans Audiodesign Microgroove są jedynie napisy, w tym naklejka informująca, że ten konkretny model wyposażono w specjalny układ zasilający o nazwie Lithos.

 Tom Evans Audiodesign Microgroove - przyłącza

Z tyłu mamy szeroko rozstawione, złocone gniazda RCA, złocony zacisk masy oraz trzypinowe solidne gniazdo dla zewnętrznego zasilacza, z małą diodą LED. Układ zmontowano na płytce drukowanej, przykręconej do dolnej ścianki.

Jak się okazuje, nie zrezygnowano tak całkowicie z ekranowania - pod spodem znajduje się niewytrawiona, dwustronna płytka drukowana (miedź!). W każdym kanale są trzy układy scalone, zajmujące się wzmocnieniem sygnału.

Starto z nich napisy, więc nie wiem, jakie to dokładnie elementy. Towarzyszą im precyzyjne, metalizowane oporniki i tantalowe kondensatory. W kilku miejscach z płytki wystają piny montażowe, na które nalutowano oporniki - tym właśnie sposobem przedwzmacniacz można dopasować idealnie do konkretnej wkładki.

Odsłuch

Przedwzmacniacz Tom Evans Audiodesign Microgroove czaruje - dosłownie. Jego dźwięk jest niebywale miękki, a przy tym ładnie zróżnicowany. Trochę w tym przypomina lampy - od tej lepszej strony. Między kolumnami, daleko w głąb, dźwięk się rozciąga jak miękka poduszka, na której składamy głowę.

Przekaz jest uspokojony - nie jest to wybuchowe, motoryczne brzmienie. Owa "miękkość" polega na lekkim namyśle, z którym podawany jest dźwięk. Mimo to skraje pasma wcale nie są wyraźnie stłumione, chociaż Micro z większym przekonaniem pokazuje instrumenty akustyczne, jak kontrabas czy blachy perkusji, niż generowane elektronicznie.

Najważniejsze jest jednak to, że to absolutnie spójny przekaz. Żadnych niepotrzebnych ostrości jak też zawahania. To piękne - może upiększone - oblicze czarnej płyty.

Wojciech Pacuła

Specyfikacja techniczna
Typ MC
Zmiana wzmocnienia [W] nie
Zmiana imp. wejściowej nie
Zmiana poj. wejściowe nie
Filtr subsoniczny nie
Zdalne sterowanie nie
Zewnętrzny zasilacz tak
Radek Łabanowski
Radek Łabanowski
Z AUDIO związany nieprzerwanie od 1995 roku, ze sprzętem audio znacznie dłużej. Współtwórca laboratorium pomiarowego AUDIO, nad którym sprawuje pieczę. Uporczywie mierzy i słucha. Miłośnik muzyki, wielbiciel fizycznych nośników, taśm i płyt oraz sprzętu do ich odtwarzania. Wciąż lubi słuchać, muzyki i ludzi. Tata Poli i Ignacego. Opiekun dwóch kotów.
Zobacz artykuły autora
Najnowsze testy Zobacz więcej
logo logo