Test SONUS FABER Aida - Zespoły głośnikowe

Aida
Andrzej Kisiel

Po raz pierwszy zobaczyłem Aidy, pewnie tak jak wielu czytelników "Audio" i nie tylko, w reklamie. Wrażenia były mieszane. Mieszane?! Jak ja śmiem? Powoli. Na wspominanym zdjęciu reklamowym Aidy stały w wielkim pomieszczeniu, chyba w pałacowych wnętrzach, i trudno było ocenić ich wielkość. W takiej perspektywie wyglądały na trochę większe od Amati, widać nowe elementy w wykończeniu obudowy, ale generalnie schemat znany, zwłaszcza konfiguracja przetworników, podobna też do stosowanej w Stradivari - dwa niskotonowe, średniotonowy, wysokotonowy. Klasyka.

Marka SONUS FABER
Cena 400 000 zł
Dostępność w 23 sklepach Sprawdź, gdzie kupić
Dystrybutor Horn Distribution Zobacz ofertę dystrybutora
Artykuł pochodzi z Audio 10/2013
Kup teraz
Nasza ocena
Wykonanie Arcydzieło wśród arcydzieł. Obudowa potężna, piękna pod względem proporcji i detali, solidna, skomplikowana i uzbrojona w innowacyjne rozwiązania antyrezonansowe. Rozwinięty zespół wybornych przetworników, z głównym układem czterodrożnym oraz dodatkowym dwudrożnym, promieniującym do tyłu. Wygląd, wartość konstrukcyjna i materiałowa zapierają dech w piersiach.
Laboratorium Wyrównana, bardzo stabilna charakterystyka przetwarzania z regulowanym poziomem na skrajach pasma. Spadek -6 dB w okolicach 30 Hz. Czułość 87 dB, impedancja znamionowa 4 omy, charakterystyka impedancji o niewielkiej zmienności – obciążenie w sumie dość łatwe.
Brzmienie Potężny i pięknie wibrujący, bogaty w wybrzmienia i jednocześnie subtelny bas, dokładny nie przez utwardzenie, ale przez zróżnicowaną barwę i plastyczność. Nadzwyczajna gracja średnich tonów, naturalnych, bliskich i subtelnych, blask i słodycz detalu. Żadnego zawahania w spójności, płynności i rozdzielczości. Granice dynamiki i maksymalnego poziomu niezbadane (w naszym teście...)

 

Głośniki

Same głośniki, których jest tu przecież aż pięć typów, to odrębny rozdział tej historii. W swoich początkach Sonus Faber, tak jak większość firm produkujących zespoły głośnikowe, nawiązał współpracę ze skandynawskimi producentami samych przetworników.

Nie rzucił się na najgłębszą wodę - na samodzielne wytwarzanie ich - na co mogą sobie pozwolić tylko najwięksi. Początkowo stosował przetworniki standardowe lub lekko modyfikowane, a dzisiaj, wciąż nie wyrzekając się współpracy z dawnymi partnerami (głównie Scan-Speak i Seas), może się pochwalić tak unikalnymi modelami, które tylko pewnymi elementami wskazują, kto w tym jeszcze palce maczał.

Hobbyści mający dostęp tylko do standardowych modeli mogą zapomnieć o wszelkich próbach kopiowania, które niegdyś było tak modne. Podobną drogę przeszło wielu innych producentów, chcących zabezpieczyć się przed plagiatami, wzmocnić oryginalność swoich produktów, a także swobodniej poszukiwać najlepszych dla nich rozwiązań.

Aby to jednak było możliwe, Sonus Faber musiał urosnąć i stać się klientem, dla którego opłaca się projektować i produkować kompletnie odmienne typy przetworników. Nie każdy głośnik w Aidzie jest w takim samym stopniu wyjątkowy i zaawansowany, ale te najważniejsze okazują się rodzynkami, jakich nigdy wcześniej nie widzieliśmy.

Zacznijmy od wisienki na torcie... Nie, to coś znacznie ważniejszego od wisienki na torcie - bo chodzi o głośnik wysokotonowy. Można przeczytać firmowy opis, można samemu zobaczyć i skojarzyć - membrana ma kształt klasycznej kopułki, ale w jej centrum znajduje się ostry "szpic", znany z przetworników pierścieniowych. Czy takie połączenie ma sens, czy jest tylko kombinowaniem w celu uzyskania efektu oryginalnych rozwiązań?

Ma sens - o czym decyduje jeden szczególik. Gdyby ów szpic, zawieszony na "pałąku" i umieszczony przed kopułką, swoją podstawą w ogóle jej nie dotykał, byłby tylko niepotrzebnym "dyfuzorem"; kiedyś taki element widzieliśmy przed wklęsłymi kopułkami Focala, ale tam miał on za zadanie "rozbijać" rezonans "break-upu" sztywnej tytanowej kopułki (a i tak Focal z tego zrezygnował).

Kopułka jedwabna ma swój rezonans rozproszony dzięki dużej stratności wewnętrznej (to właśnie podstawowa zaleta miękkich kopułek). Zawsze "coś za coś" - skoro kopułka jest miękka, to w trakcie ruchu się odkształca, a to z punktu widzenia działania idealnej membrany (sztywny tłok) teoretycznie nie jest korzystne.

Mambrana

Najbardziej odkształca się środkowa część kopułki, oddalona od "napędu", jakim jest cewka (dlatego w membranach stożkowych najbardziej odkształca się zewnętrzna część membrany). W przetworniku pierścieniowym membranę tworzą dwa pierścienie, na zewnątrz oraz do wewnątrz cewki, i nie występują w niej części membrany oddalone od cewki tak bardzo, jak środek kopułki - w jej miejscu występuje "stożek fazowy", do którego został przymocowany wewnętrzny brzeg wewnętrznego pierścienia.

Jednak znowu coś za coś - ostateczny kształt membrany pierścieniowej (duża całkowita średnica) powoduje, że w pewnym zakresie częstotliwości rozpraszanie jest nieco słabsze niż z kopułki (o takiej samej średnicy cewki), chociaż w innym zakresie - lepsze, niezależnie od tego, że pasmo przenoszenia na osi głównej sięga znacznie wyżej.

Sonus wymyślił jeszcze coś innego, pośredniego - membrana kopułkowa "jest trzymana" w centrum przez podstawę szpica (co jest jego głównym zadaniem), aby mniej się odkształcała jej część centralna.

Mamy tu magnetyczny układ neodymowy, podobny jak w referencyjnym R2904 Scan-Speaka, z kolei komora wytłumiająca, wykonana z drewna, jest znana z tej wersji pierścieniowego, który stosowany jest w Stradivari.

Podsumowując, już na pierwszy rzut oka łączy kopułkową tradycję z pierścieniową innowacyjnością, świetnie pasuje do deklarowanej koncepcji syntezy tego, co w dorobku firmy i w ogóle techniki głośnikowej najlepsze.

Głośnik średniotonowy

Nie mniejszą niespodzianką, chociaż w podobnym klimacie, jest głośnik średniotonowy. Natychmiast zauważamy jego pomarszczoną membranę - to jeden z symboli ostatniej dekady XX wieku, kiedy Scan-Speak wprowadził "węglową" 18-tkę; membrana nie zawdzięczała (i nie zawdzięcza) jednak takiego wyglądu domieszce włókna węglowego, ani czegokolwiek innego, lecz procesowi powolnego suszenia (a nie prasowania) celulozowej pulpy - to też nienowa technologia, lecz nowym pomysłem było, aby zmarszczki widoczne były od zewnątrz (a nie od tyłu, z "lewej" strony membrany).

Głośnik ten, w mniej i bardziej zmodyfikowanych wersjach, stosowało wielu producentów, w tym Sonus; pojawił się on również jako średniotonowy w Amati Homage. Ten w kolumnach Sonus Faber Aida wygląda z zewnątrz bardzo podobnie - różni się co prawda kształtem centralnego "korektora fazy" (nazywanego przez Sonusa "antykompresorem"; wcześniej był on wklęsły, teraz wystaje ostrym szpicem), lecz nawet zawieszenie jest takie jak kiedyś - z charakterystycznym dla Scan-Speaków tamtej generacji, łagodnym profilem przejścia ku zewnętrznej krawędzi.

Firmowy opis (zdjęcia to potwierdzają) świadczy jednak o tym, że cały tył głośnika, czyli kosz i układ magnetyczny, są zupełnie inne niż w "starej18-tce", chociaż wspólną cechą z pierwotnym typem jest też średnica cewki drgającej (którą można oszacować patrząc z frontu, dzięki układowi z korektorem fazy - 42 mm).

Kosz jest złożony z dwóch stopów metali - "gun metal" i "avional". Gunmetal to rodzaj brązu, czyli stopu miedzi, cyny i cynku, stosowanego kiedyś do produkcji broni, ale i obecnie będącego w użyciu.

Avional to stop aluminium. Złożenie tych dwóch stopów pomaga wytłumić ich rezonanse. Układ magnetyczny jest neodymowy. Membrana to mieszanka naturalnych włókien - głównie celulozy z dodatkiem kapoku i kenafu (włókna roślinne), powlekana dodatkowo przezroczystą substancją tłumiącą. Swoją drogą, dodatki o egzotycznych nazwach to świetny pomysł marketingowy...

Do wielkiego naczynia z płynną celulozą można np. dosypać pieprzu i mieć membrany "pieprzowe" o wyjątkowym, pieprznym brzmieniu. Sonus wykorzystuje każdą okazję, aby się pochwalić, ale trzeba przyznać, że w sumie przygotował sobie tych "okazji" bardzo dużo.

Liczba wziętych w cudzysłów nazw firmowych rozwiązań jest rekordowa, więc zrezygnowałem z ich systematycznego przedstawiania, skupiając się na najważniejszych i zrozumiałych.

Głośniki niskotonowe i tylne

W głośnikach niskotonowych kolumn Sonus Faber Aida widzimy podobne, ale trochę większe "antykompresory" i górne zawieszenia, natomiast ich membrany są zupełnie inne, gładkie - jednak z zewnątrz nie zdradzą swojej struktury, bowiem między dwoma celulozowymi "okładkami" znajduje się syntetyczna pianka.

Mamy więc do czynienia z membraną sandwiczową, połączoną z 2-calową cewką. Również wielowarstwową membranę z wewnętrzną strukturą plastra miodu i już trzycalową cewkę ma mieć 32-cm "infrawoofer", którego tak łatwo nie obejrzymy nawet z zewnątrz... Ale co nieco udało się uchwycić na zdjęciu.

Głośniki zainstalowane z tyłu też nie są byle jakie. 12-cm nisko-średniotonowy z membraną celulozową ma szpic "antykompresora", a głośnik wysokotonowy... Ten jeden, przynajmniej z zewnątrz, nie ujawnia żadnych zmian w stosunku do znanego mi typu standardowego, ale jest on całkiem zacny, zwłaszcza jak na głośnik montowany z tyłu - kopułkowo- pierścieniowy Scan-Speak z serii Illuminator w wersji z magnesem neodymowym i mniejszym frontem.

Głośniki promieniujące do tyłu to nic nowego, chociaż wciąż raczej rzadkość; przecież nie z oszczędności większość nawet najlepszych konstrukcji nie jest tak wyposażona, bowiem promieniowanie do tyłu jest kontrowersyjne - może zwiększyć scenę, ale pogorszyć precyzję lokalizacji, traktując temat w największym skrócie.

Dlatego bardzo dobrą decyzją Sonusa jest dodanie regulatora, którym możemy zmieniać efektywność działania tej sekcji; Sonus nazywa to rozwiązanie po swojemu - Sound Sharper.

Dwa głośniki z tyłu tworzą autonomiczny układ dwudrożny, natomiast pozostałe - na froncie i największy na dole - według naszych pomiarów, układ czterodrożny. Producent dostarcza na ten temat trochę niejasne informacje, bowiem we wstępie przedstawia system jako 3,5-drożny, a w opisie zwrotnicy podaje aż cztery częstotliwości podziału (jakby system miał być co najmniej 4,5-drożny albo nawet 5-drożny).

Specyfikacja techniczna
Moc wzmacniacza [W] 100 W - 1 kW
Wymiary [cm] 172, x 48 x 78
Rodzaj głośników W
Efektywność [dB] 87
Impedancja (Ω) 4

Laboratorium

Sonus Faber Aida

Zacznijmy rutynowo, od charakterystyki modułu impedancji. Tak rozbudowany, czterodrożny układ, z dwoma systemami bas-refleks, a nawet bardziej - bo z dodatkową sekcją promieniującą do tyłu - nawet przy stosowaniu filtrów niższego rzędu, ostatecznie będzie miał zwrotnicę skomplikowaną, najczęściej wywołującą dużą zmienność na charakterystyce impedancji.

Tak jednak być nie musi, bo równoległe sekcje pracujące w tym samym zakresie mogą uśredniać wypadkową charakterystykę impedancji, a dodatkowe obwody w zwrotnicy, choć jeszcze bardziej ją skomplikują, mogą specjalnie charakterystykę impedancji linearyzować.

Takimi czy innymi sposobami uzyskano właśnie bardzo bliską liniowości charakterystykę impedancji, która dzięki temu, chociaż leży na niskim poziomie, z minimami o wartości nawet trochę poniżej 3 omów, nie okaże się trudnym obciążeniem dla większości wzmacniaczy, chociaż - postawmy sprawę jasno - to nie są kolumny do wzmacniaczy lampowych, zarówno ze względu na niską impedancję, wysoką moc, jak i niską (mimo niskiej impedancji) czułość.

Pozwolę sobie uznać, że w takich warunkach, przy tak dużej konstrukcji 87 dB to "tylko". Producent podaje 92 dB, precyzując nawet warunki, że przy 2,83V/1m - i takie też napięcie podajemy w naszych pomiarach, więc... ostatecznie 87 dB to nie jest wartość problematyczna, gdy kolumna może przyjąć 1 kW mocy (tak, tysiąc watów jako wartość graniczną podaje producent!) i podłączamy do niej "adekwatny" wzmacniacz - dynamika oraz maksymalna głośność i tak będą bardzo wysokie.

Przy okazji - parametr mocy znamionowej podawany jest przez producenta raczej niezręcznie, ponieważ przy haśle "power handling" (czyli moc, jaką może przyjąć, ale zwykle rozumie się przez to moc maksymalną) podano zakres "100W - 1kW". Zwyczajowo zakres podaje się przy haśle "rekomendowana moc wzmacniacza" i prawdopodobnie o takie znacznie tutaj chodzi.

Charakterystyka przetwarzania... Przyznaję, w przypadku zespołów głośnikowych trudno jest na jej podstawie ocenić jakość, a tym bardziej cenę kolumn; czy taką charakterystykę, jaką tutaj widzimy, można by osiągnąć przy kolumnach dziesięć razy tańszych? Przy sto razy tańszych! Jednocześnie charakterystyka ta daje nam sporo informacji, pozwalając domyślić się rodzaju brzmienia, a także weryfikując relacje z prób odsłuchowych.

Jeśli przyjmiemy za wzorzec charakterystykę liniową, Aidy są wyśmienite - zrównoważone i szerokopasmowe. W zakresie od 100 Hz do 20 kHz charakterystyka przenoszenia, mierzona na osi głównej, mieści się w ścieżce +/-1,5 dB, co dla zespołu głośnikowego, niezależnie od jego ceny, jest wynikiem bardzo dobrym. Ponadto charakterystyki zmierzone na innych osiach leżą bardzo blisko tej z osi głównej, dopiero pod kątem 30O (w bok) widzimy wyraźniejsze odsunięcie się krzywej od pozostałych, co jest naturalne i na co nie ma rady... również bez względu na cenę kolumny.

Należy docenić dobrą stabilność w płaszczyźnie pionowej, pod kątem -7O widać tylko lekkie osłabienie przy 3 kHz. Delikatne obniżenie zakresu 2-5 kHz nie jest przypadkowe - to korekta, przeprowadzona tutaj bardzo elegancko, z umiarem, uwzględniająca czułość naszego słuchu. Strunowa maskownica nie wprowadza poważnych zmian, widać tylko drobne zafalowania w najwyższej oktawie. W zakresie poniżej 100 Hz, gdzie najważniejszą rolę pełni sekcja subniskotonowa, charakterystyka ma lekkie wzmocnienie i opada poniżej 40 Hz, punkt -6 dB możemy odnotować przy ok. 30 Hz. Nie jest to rekord świata, ale do słuchania muzyki chyba wystarczy...

Dodatkowy "duży" rysunek pokazuje zmiany charakterystyki związane z dostępnymi dla użytkownika regulacjami. W zakresie niskich częstotliwości, w najwyższym punkcie charakterystyki, przy 45 Hz, trzy krzywe dzielą ok. 1,5 dB, ale przy 20 Hz - już 3 dB. Kogo wspomniana dolna częstotliwość graniczna 30 Hz, ustalona przy charakterystyce środkowej, nie satysfakcjonuje, może ustawić bas "na maksa", a wówczas spadek -6 dB, odliczany od średniego poziomu charakterystyki w całym pasmie, przesunie się do 25 Hz. Kto jednak chce mieć charakterystykę z najmniejszym podbiciem basu w zakresie 50-100 Hz, może ustawić regulator na minimum.

Zmiany w zakresie wysokich tonów są subtelniejsze (bo to i subtelniejsze dźwięki... a poważnie - to wpływ akustyki pomieszczenia i ustawienia kolumn na ten zakres jest mniejszy, niż na niskie tony), różnice przy 20 kHz wynoszą 1 dB.

Kiedyś w laboratorium "Audio" pokazywaliśmy te charakterystyki w ramach każdych pomiarów zespołów głośnikowych, ale praktykę tę porzuciliśmy, bo zjawiska te interesują przede wszystkim konstruktorów, a nie użytkowników. Jednak od czasu do czasu, przy testach wyjątkowych konstrukcji, pozwalamy sobie prezentować pomiary poszczególnych źródeł niskich częstotliwości w polu bliskim.

Przy okazji możemy przypomnieć, jak "wygląda" działanie bas-refleksu. Konstrukcja Aidy daje ku temu szczególną okazję, bowiem pracują tu dwie autonomiczne sekcje - subniskotonowa i niskotonowa, a do gry włącza się jeszcze nisko filtrowany głośnik średniotonowy. Pierwszy z "małych" rysunków przedstawia charakterystyki sekcji subniskotonowej. Kolorem czerwonym biegnie krzywa ciśnienia z samego głośnika, kolorem zielonym - ciśnienia z otworu, a czarnym - charakterystyka wypadkowa.

Na drugim rysunku widać charakterystyki sekcji niskotonowej, które są o wiele bardziej typowe dla działania bas-refleksu. Układ rezonansowy dostrojono bardzo nisko (do ok. 23 Hz, gdzie widać minimum na czerwonej charakterystyce głośnika, na skutek czego ciśnienie z otworu (krzywa zielona) przy tej częstotliwości nie może być wysokie, w zamian charakterystyka wypadkowa opada początkowo dość łagodnie, aby dopiero poniżej 20 Hz zwiększyć stromość - to gwarantuje dobrą odpowiedź impulsową.

Złożenie charakterystyk (wypadkowych) sekcji subniskotonowej (krzywa zielona), sekcji niskotonowej (czerwona) i głośnika średniotonowego (żółto-zielona) przeprowadziliśmy na trzecim rysunku. Sumaryczna (czarna) charakterystyka biegnie znacznie powyżej wszystkich wspomnianych charakterystyk, co wcale nie jest takie oczywiste w działaniu złożonych, wielosekcyjnych systemów basowych, bowiem liczy się nie tylko poziom, ale i faza.

Przy dużych przesunięciach fazowych między poszczególnymi sekcjami charakterystyka sumaryczna (rachunek wektorowy) mogłaby miejscami leżeć nawet poniżej charakterystyk składowych (ciśnienia od poszczególnych źródeł znosiłyby się, tak jak znoszą się ciśnienia z głośnika i otworu bas-refleks poniżej częstotliwości rezonansowej - patrz: poprzedni rysunek, sekcji niskotonowej). Tym razem zgodność faz jest doskonała, co można ocenić na podstawie obserwacji poziomu przy częstotliwościach, przy których charakterystyki składowe się przecinają - tamże charakterystyka sumaryczna biegnie 6 dB powyżej przecięć, a więc kąt między wektorami (przesunięcie fazy) jest bliskie zeru.

Andrzej Kisiel
Andrzej Kisiel
Redaktor naczelny AUDIO od założenia pisma w roku 1995. Autor ok. dwóch tysięcy testów zespołów głośnikowych. Członek Stowarzyszenia EISA, ekspert w panelu Hi-Fi. Od ponad trzydziestu lat prowadzi też własną firmę projektującą zespoły głośnikowe. Jego drugą pasją jest modelarstwo, a muzyka - głównie z lat 60. i 70., której jednak na długich spacerach nie słucha, bo słuchawek na własnej głowie nie toleruje. 
Zobacz artykuły autora
SONUS FABER testy Zobacz więcej
SONUS FABER aktualności Zobacz więcej
Najnowsze testy Zobacz więcej
logo logo