Głośniki
Same głośniki, których jest tu przecież aż pięć typów, to odrębny rozdział tej historii. W swoich początkach Sonus Faber, tak jak większość firm produkujących zespoły głośnikowe, nawiązał współpracę ze skandynawskimi producentami samych przetworników.
Nie rzucił się na najgłębszą wodę - na samodzielne wytwarzanie ich - na co mogą sobie pozwolić tylko najwięksi. Początkowo stosował przetworniki standardowe lub lekko modyfikowane, a dzisiaj, wciąż nie wyrzekając się współpracy z dawnymi partnerami (głównie Scan-Speak i Seas), może się pochwalić tak unikalnymi modelami, które tylko pewnymi elementami wskazują, kto w tym jeszcze palce maczał.
Hobbyści mający dostęp tylko do standardowych modeli mogą zapomnieć o wszelkich próbach kopiowania, które niegdyś było tak modne. Podobną drogę przeszło wielu innych producentów, chcących zabezpieczyć się przed plagiatami, wzmocnić oryginalność swoich produktów, a także swobodniej poszukiwać najlepszych dla nich rozwiązań.
Aby to jednak było możliwe, Sonus Faber musiał urosnąć i stać się klientem, dla którego opłaca się projektować i produkować kompletnie odmienne typy przetworników. Nie każdy głośnik w Aidzie jest w takim samym stopniu wyjątkowy i zaawansowany, ale te najważniejsze okazują się rodzynkami, jakich nigdy wcześniej nie widzieliśmy.
Zacznijmy od wisienki na torcie... Nie, to coś znacznie ważniejszego od wisienki na torcie - bo chodzi o głośnik wysokotonowy. Można przeczytać firmowy opis, można samemu zobaczyć i skojarzyć - membrana ma kształt klasycznej kopułki, ale w jej centrum znajduje się ostry "szpic", znany z przetworników pierścieniowych. Czy takie połączenie ma sens, czy jest tylko kombinowaniem w celu uzyskania efektu oryginalnych rozwiązań?
Ma sens - o czym decyduje jeden szczególik. Gdyby ów szpic, zawieszony na "pałąku" i umieszczony przed kopułką, swoją podstawą w ogóle jej nie dotykał, byłby tylko niepotrzebnym "dyfuzorem"; kiedyś taki element widzieliśmy przed wklęsłymi kopułkami Focala, ale tam miał on za zadanie "rozbijać" rezonans "break-upu" sztywnej tytanowej kopułki (a i tak Focal z tego zrezygnował).
Kopułka jedwabna ma swój rezonans rozproszony dzięki dużej stratności wewnętrznej (to właśnie podstawowa zaleta miękkich kopułek). Zawsze "coś za coś" - skoro kopułka jest miękka, to w trakcie ruchu się odkształca, a to z punktu widzenia działania idealnej membrany (sztywny tłok) teoretycznie nie jest korzystne.
Mambrana
Najbardziej odkształca się środkowa część kopułki, oddalona od "napędu", jakim jest cewka (dlatego w membranach stożkowych najbardziej odkształca się zewnętrzna część membrany). W przetworniku pierścieniowym membranę tworzą dwa pierścienie, na zewnątrz oraz do wewnątrz cewki, i nie występują w niej części membrany oddalone od cewki tak bardzo, jak środek kopułki - w jej miejscu występuje "stożek fazowy", do którego został przymocowany wewnętrzny brzeg wewnętrznego pierścienia.
Jednak znowu coś za coś - ostateczny kształt membrany pierścieniowej (duża całkowita średnica) powoduje, że w pewnym zakresie częstotliwości rozpraszanie jest nieco słabsze niż z kopułki (o takiej samej średnicy cewki), chociaż w innym zakresie - lepsze, niezależnie od tego, że pasmo przenoszenia na osi głównej sięga znacznie wyżej.
Sonus wymyślił jeszcze coś innego, pośredniego - membrana kopułkowa "jest trzymana" w centrum przez podstawę szpica (co jest jego głównym zadaniem), aby mniej się odkształcała jej część centralna.
Mamy tu magnetyczny układ neodymowy, podobny jak w referencyjnym R2904 Scan-Speaka, z kolei komora wytłumiająca, wykonana z drewna, jest znana z tej wersji pierścieniowego, który stosowany jest w Stradivari.
Podsumowując, już na pierwszy rzut oka łączy kopułkową tradycję z pierścieniową innowacyjnością, świetnie pasuje do deklarowanej koncepcji syntezy tego, co w dorobku firmy i w ogóle techniki głośnikowej najlepsze.
Głośnik średniotonowy
Nie mniejszą niespodzianką, chociaż w podobnym klimacie, jest głośnik średniotonowy. Natychmiast zauważamy jego pomarszczoną membranę - to jeden z symboli ostatniej dekady XX wieku, kiedy Scan-Speak wprowadził "węglową" 18-tkę; membrana nie zawdzięczała (i nie zawdzięcza) jednak takiego wyglądu domieszce włókna węglowego, ani czegokolwiek innego, lecz procesowi powolnego suszenia (a nie prasowania) celulozowej pulpy - to też nienowa technologia, lecz nowym pomysłem było, aby zmarszczki widoczne były od zewnątrz (a nie od tyłu, z "lewej" strony membrany).
Głośnik ten, w mniej i bardziej zmodyfikowanych wersjach, stosowało wielu producentów, w tym Sonus; pojawił się on również jako średniotonowy w Amati Homage. Ten w kolumnach Sonus Faber Aida wygląda z zewnątrz bardzo podobnie - różni się co prawda kształtem centralnego "korektora fazy" (nazywanego przez Sonusa "antykompresorem"; wcześniej był on wklęsły, teraz wystaje ostrym szpicem), lecz nawet zawieszenie jest takie jak kiedyś - z charakterystycznym dla Scan-Speaków tamtej generacji, łagodnym profilem przejścia ku zewnętrznej krawędzi.
Firmowy opis (zdjęcia to potwierdzają) świadczy jednak o tym, że cały tył głośnika, czyli kosz i układ magnetyczny, są zupełnie inne niż w "starej18-tce", chociaż wspólną cechą z pierwotnym typem jest też średnica cewki drgającej (którą można oszacować patrząc z frontu, dzięki układowi z korektorem fazy - 42 mm).
Kosz jest złożony z dwóch stopów metali - "gun metal" i "avional". Gunmetal to rodzaj brązu, czyli stopu miedzi, cyny i cynku, stosowanego kiedyś do produkcji broni, ale i obecnie będącego w użyciu.
Avional to stop aluminium. Złożenie tych dwóch stopów pomaga wytłumić ich rezonanse. Układ magnetyczny jest neodymowy. Membrana to mieszanka naturalnych włókien - głównie celulozy z dodatkiem kapoku i kenafu (włókna roślinne), powlekana dodatkowo przezroczystą substancją tłumiącą. Swoją drogą, dodatki o egzotycznych nazwach to świetny pomysł marketingowy...
Do wielkiego naczynia z płynną celulozą można np. dosypać pieprzu i mieć membrany "pieprzowe" o wyjątkowym, pieprznym brzmieniu. Sonus wykorzystuje każdą okazję, aby się pochwalić, ale trzeba przyznać, że w sumie przygotował sobie tych "okazji" bardzo dużo.
Liczba wziętych w cudzysłów nazw firmowych rozwiązań jest rekordowa, więc zrezygnowałem z ich systematycznego przedstawiania, skupiając się na najważniejszych i zrozumiałych.
Głośniki niskotonowe i tylne
W głośnikach niskotonowych kolumn Sonus Faber Aida widzimy podobne, ale trochę większe "antykompresory" i górne zawieszenia, natomiast ich membrany są zupełnie inne, gładkie - jednak z zewnątrz nie zdradzą swojej struktury, bowiem między dwoma celulozowymi "okładkami" znajduje się syntetyczna pianka.
Mamy więc do czynienia z membraną sandwiczową, połączoną z 2-calową cewką. Również wielowarstwową membranę z wewnętrzną strukturą plastra miodu i już trzycalową cewkę ma mieć 32-cm "infrawoofer", którego tak łatwo nie obejrzymy nawet z zewnątrz... Ale co nieco udało się uchwycić na zdjęciu.
Głośniki zainstalowane z tyłu też nie są byle jakie. 12-cm nisko-średniotonowy z membraną celulozową ma szpic "antykompresora", a głośnik wysokotonowy... Ten jeden, przynajmniej z zewnątrz, nie ujawnia żadnych zmian w stosunku do znanego mi typu standardowego, ale jest on całkiem zacny, zwłaszcza jak na głośnik montowany z tyłu - kopułkowo- pierścieniowy Scan-Speak z serii Illuminator w wersji z magnesem neodymowym i mniejszym frontem.
Głośniki promieniujące do tyłu to nic nowego, chociaż wciąż raczej rzadkość; przecież nie z oszczędności większość nawet najlepszych konstrukcji nie jest tak wyposażona, bowiem promieniowanie do tyłu jest kontrowersyjne - może zwiększyć scenę, ale pogorszyć precyzję lokalizacji, traktując temat w największym skrócie.
Dlatego bardzo dobrą decyzją Sonusa jest dodanie regulatora, którym możemy zmieniać efektywność działania tej sekcji; Sonus nazywa to rozwiązanie po swojemu - Sound Sharper.
Dwa głośniki z tyłu tworzą autonomiczny układ dwudrożny, natomiast pozostałe - na froncie i największy na dole - według naszych pomiarów, układ czterodrożny. Producent dostarcza na ten temat trochę niejasne informacje, bowiem we wstępie przedstawia system jako 3,5-drożny, a w opisie zwrotnicy podaje aż cztery częstotliwości podziału (jakby system miał być co najmniej 4,5-drożny albo nawet 5-drożny).
| Moc wzmacniacza [W] | 100 W - 1 kW |
| Wymiary [cm] | 172, x 48 x 78 |
| Rodzaj głośników | W |
| Efektywność [dB] | 87 |
| Impedancja (Ω) | 4 |
Laboratorium
Sonus Faber Aida
Zacznijmy rutynowo, od charakterystyki modułu impedancji. Tak rozbudowany, czterodrożny układ, z dwoma systemami bas-refleks, a nawet bardziej - bo z dodatkową sekcją promieniującą do tyłu - nawet przy stosowaniu filtrów niższego rzędu, ostatecznie będzie miał zwrotnicę skomplikowaną, najczęściej wywołującą dużą zmienność na charakterystyce impedancji.
Tak jednak być nie musi, bo równoległe sekcje pracujące w tym samym zakresie mogą uśredniać wypadkową charakterystykę impedancji, a dodatkowe obwody w zwrotnicy, choć jeszcze bardziej ją skomplikują, mogą specjalnie charakterystykę impedancji linearyzować.
Takimi czy innymi sposobami uzyskano właśnie bardzo bliską liniowości charakterystykę impedancji, która dzięki temu, chociaż leży na niskim poziomie, z minimami o wartości nawet trochę poniżej 3 omów, nie okaże się trudnym obciążeniem dla większości wzmacniaczy, chociaż - postawmy sprawę jasno - to nie są kolumny do wzmacniaczy lampowych, zarówno ze względu na niską impedancję, wysoką moc, jak i niską (mimo niskiej impedancji) czułość.
Pozwolę sobie uznać, że w takich warunkach, przy tak dużej konstrukcji 87 dB to "tylko". Producent podaje 92 dB, precyzując nawet warunki, że przy 2,83V/1m - i takie też napięcie podajemy w naszych pomiarach, więc... ostatecznie 87 dB to nie jest wartość problematyczna, gdy kolumna może przyjąć 1 kW mocy (tak, tysiąc watów jako wartość graniczną podaje producent!) i podłączamy do niej "adekwatny" wzmacniacz - dynamika oraz maksymalna głośność i tak będą bardzo wysokie.
Przy okazji - parametr mocy znamionowej podawany jest przez producenta raczej niezręcznie, ponieważ przy haśle "power handling" (czyli moc, jaką może przyjąć, ale zwykle rozumie się przez to moc maksymalną) podano zakres "100W - 1kW". Zwyczajowo zakres podaje się przy haśle "rekomendowana moc wzmacniacza" i prawdopodobnie o takie znacznie tutaj chodzi.
Charakterystyka przetwarzania... Przyznaję, w przypadku zespołów głośnikowych trudno jest na jej podstawie ocenić jakość, a tym bardziej cenę kolumn; czy taką charakterystykę, jaką tutaj widzimy, można by osiągnąć przy kolumnach dziesięć razy tańszych? Przy sto razy tańszych! Jednocześnie charakterystyka ta daje nam sporo informacji, pozwalając domyślić się rodzaju brzmienia, a także weryfikując relacje z prób odsłuchowych.
Jeśli przyjmiemy za wzorzec charakterystykę liniową, Aidy są wyśmienite - zrównoważone i szerokopasmowe. W zakresie od 100 Hz do 20 kHz charakterystyka przenoszenia, mierzona na osi głównej, mieści się w ścieżce +/-1,5 dB, co dla zespołu głośnikowego, niezależnie od jego ceny, jest wynikiem bardzo dobrym. Ponadto charakterystyki zmierzone na innych osiach leżą bardzo blisko tej z osi głównej, dopiero pod kątem 30O (w bok) widzimy wyraźniejsze odsunięcie się krzywej od pozostałych, co jest naturalne i na co nie ma rady... również bez względu na cenę kolumny.
Należy docenić dobrą stabilność w płaszczyźnie pionowej, pod kątem -7O widać tylko lekkie osłabienie przy 3 kHz. Delikatne obniżenie zakresu 2-5 kHz nie jest przypadkowe - to korekta, przeprowadzona tutaj bardzo elegancko, z umiarem, uwzględniająca czułość naszego słuchu. Strunowa maskownica nie wprowadza poważnych zmian, widać tylko drobne zafalowania w najwyższej oktawie. W zakresie poniżej 100 Hz, gdzie najważniejszą rolę pełni sekcja subniskotonowa, charakterystyka ma lekkie wzmocnienie i opada poniżej 40 Hz, punkt -6 dB możemy odnotować przy ok. 30 Hz. Nie jest to rekord świata, ale do słuchania muzyki chyba wystarczy...
Dodatkowy "duży" rysunek pokazuje zmiany charakterystyki związane z dostępnymi dla użytkownika regulacjami. W zakresie niskich częstotliwości, w najwyższym punkcie charakterystyki, przy 45 Hz, trzy krzywe dzielą ok. 1,5 dB, ale przy 20 Hz - już 3 dB. Kogo wspomniana dolna częstotliwość graniczna 30 Hz, ustalona przy charakterystyce środkowej, nie satysfakcjonuje, może ustawić bas "na maksa", a wówczas spadek -6 dB, odliczany od średniego poziomu charakterystyki w całym pasmie, przesunie się do 25 Hz. Kto jednak chce mieć charakterystykę z najmniejszym podbiciem basu w zakresie 50-100 Hz, może ustawić regulator na minimum.
Zmiany w zakresie wysokich tonów są subtelniejsze (bo to i subtelniejsze dźwięki... a poważnie - to wpływ akustyki pomieszczenia i ustawienia kolumn na ten zakres jest mniejszy, niż na niskie tony), różnice przy 20 kHz wynoszą 1 dB.
Kiedyś w laboratorium "Audio" pokazywaliśmy te charakterystyki w ramach każdych pomiarów zespołów głośnikowych, ale praktykę tę porzuciliśmy, bo zjawiska te interesują przede wszystkim konstruktorów, a nie użytkowników. Jednak od czasu do czasu, przy testach wyjątkowych konstrukcji, pozwalamy sobie prezentować pomiary poszczególnych źródeł niskich częstotliwości w polu bliskim.
Przy okazji możemy przypomnieć, jak "wygląda" działanie bas-refleksu. Konstrukcja Aidy daje ku temu szczególną okazję, bowiem pracują tu dwie autonomiczne sekcje - subniskotonowa i niskotonowa, a do gry włącza się jeszcze nisko filtrowany głośnik średniotonowy. Pierwszy z "małych" rysunków przedstawia charakterystyki sekcji subniskotonowej. Kolorem czerwonym biegnie krzywa ciśnienia z samego głośnika, kolorem zielonym - ciśnienia z otworu, a czarnym - charakterystyka wypadkowa.
Na drugim rysunku widać charakterystyki sekcji niskotonowej, które są o wiele bardziej typowe dla działania bas-refleksu. Układ rezonansowy dostrojono bardzo nisko (do ok. 23 Hz, gdzie widać minimum na czerwonej charakterystyce głośnika, na skutek czego ciśnienie z otworu (krzywa zielona) przy tej częstotliwości nie może być wysokie, w zamian charakterystyka wypadkowa opada początkowo dość łagodnie, aby dopiero poniżej 20 Hz zwiększyć stromość - to gwarantuje dobrą odpowiedź impulsową.
Złożenie charakterystyk (wypadkowych) sekcji subniskotonowej (krzywa zielona), sekcji niskotonowej (czerwona) i głośnika średniotonowego (żółto-zielona) przeprowadziliśmy na trzecim rysunku. Sumaryczna (czarna) charakterystyka biegnie znacznie powyżej wszystkich wspomnianych charakterystyk, co wcale nie jest takie oczywiste w działaniu złożonych, wielosekcyjnych systemów basowych, bowiem liczy się nie tylko poziom, ale i faza.
Przy dużych przesunięciach fazowych między poszczególnymi sekcjami charakterystyka sumaryczna (rachunek wektorowy) mogłaby miejscami leżeć nawet poniżej charakterystyk składowych (ciśnienia od poszczególnych źródeł znosiłyby się, tak jak znoszą się ciśnienia z głośnika i otworu bas-refleks poniżej częstotliwości rezonansowej - patrz: poprzedni rysunek, sekcji niskotonowej). Tym razem zgodność faz jest doskonała, co można ocenić na podstawie obserwacji poziomu przy częstotliwościach, przy których charakterystyki składowe się przecinają - tamże charakterystyka sumaryczna biegnie 6 dB powyżej przecięć, a więc kąt między wektorami (przesunięcie fazy) jest bliskie zeru.