Test THORENS TD202 - Gramofony

TD202
Radek Łabanowski

W niejednym domu wciąż działają gramofony Thorensa sprzed kilkudziesięciu lat. O ile tylko pod wpływem najróżniejszych cyfrowych impulsów (najpierw płyt, później plików) nie został on wyeksmitowany na przysłowiowy strych lub wręcz wyrzucony na śmietnik, pewnie dalej jest sprawny, bo Thorens zawsze imponował niezawodnością. Mimo to pierwszej dekady najnowszego stulecia Thorens nie zalicza do udanych. Na szczęście po perturbacjach firma trafiła w ręce właściwego człowieka.

Marka THORENS
Cena 2 700 zł
Dostępność w 9 sklepach Sprawdź, gdzie kupić
Dystrybutor Audio Klan Zobacz ofertę dystrybutora
Artykuł pochodzi z Audio 6/2021
Kup teraz
Nasza ocena
Wykonanie Powierzchowność i smaczki w stylu klasycznego Thorensa, a zasadnicza konstrukcja – współczesna. Napęd paskowy z tłumikami drgań, w zestawie wkładka AT-95E.
Funkcjonalność Przedwzmacniacz gramofonowy (z możliwością odłączenia), przetwornik A/C oraz wyjście USB. W części “podstawowej” TD202 – klasyczny gramofon manualny.
Brzmienie Delikatnie ocieplone, soczyste, ale dostatecznie swobodne i dokładne, wysokie tony selektywne, bas w dobrym tempie.

Gunter Kurten, związany wcześniej z markami Denon i Elac, przywraca teraz blask Thorensowi. Warunki są sprzyjające, bo gramofony odzyskały znaczenie. W ofercie Thorensa znajdziemy ich już kilkanaście, a TD202 był tym pierwszym z nowej generacji. Do tego ramiona, wkładki oraz przedwzmacniacze korekcyjne.

Thorens TD202 - konstrukcja i napęd

Konstrukcja Thorensa TD202 opiera się na efektownej, grubej plincie, chociaż ostatecznie nie jest najcięższa (3,9 kg). Dostępna jest w wersjach czarnej oraz orzechowej, obydwie polakierowano na wysoki połysk. 

Thorens przygotował kilka stylowych detali: oprócz oznaczeń są to okrągłe manipulatory z charakterystycznymi, płaskimi "języczkami". W plincie zainstalowano łożysko (talerza) i silnik napędowy podwieszony na trzech śrubach z absorberami.

Moment obrotowy jest przekazywany za pomocą krótkiego, płaskiego paska na wewnętrzny kołnierz. Krawędź talerza wytłumiono gumowym walcem, a na wierzch kładziemy gumową matę.

Cały napęd został ukryty pod talerzem, elektronicznym przełącznikiem prędkości obrotowej wybieramy między 45 oraz 33,3 obr./min. Poza tym Thorens TD202 to gramofon w pełni manualny.

Czytaj również: Jakie urządzenia są potrzebne do kalibracji gramofonu?

Charakterystycznymi elementami Thorensa są przełączniki

Thorens TD202 - ramię

W układzie ramienia Thorensa  TD202 możemy znaleźć podobieństwa do Teaca TN-4D, sama rurka jest jednak zasadniczo inna – prosta, ze złączką - a w zestawie otrzymujemy porządną, kątową główkę (bardzo podobne, jeśli nie takie same, stosuje Elac w Miracordach).

Z drugiej strony rurka jest osadzona w tulei i zamocowana za pomocą łożysk w efektownie wyprofilowanej obejmie. Połączono ją z dolnym przegubem i osłonięto plastikową maskownicą, a we wnętrze wkomponowano mechanizm regulacji anti-skatingu.

Nie ma regulacji wysokości ramienia (a więc i kąta VTA) - takie uproszczenie jest jednak typowe dla gramofonów tej klasy. W tylnej części rurki jest prowadnica dla przeciwwagi, tradycyjny krążek oznacza standardowy sposób regulacji nacisku igły na płytę. 

Czytaj również: Jakie wyróżniamy kształty ramion gramofonowych?

Proste ramię z typowym zawieszeniem; wśród regulacji, tak jak w większości gramofonów z tego przedziału cenowego, nie znajdziemy VTA.

Thorens TD202 - złącza

Spójrzmy na tylną ściankę i znajdujący się na niej panel przyłączeniowy i porównajmy do tego samego fragmentu "w wykonaniu" Teaca TN-4D. Niełatwo będzie znaleźć różnice...

Wprawdzie nie możemy być pewni, że podobieństwa przenoszą się na ukrytą wewnątrz elektronikę, ale możliwości podłączeń obydwu gramofonów są identyczne.

Thorens TD202 ma więc wbudowany układ przedwzmacniacza korekcyjnego, który możemy odłączyć, wyprowadzając na zewnątrz sygnał wprost z wkładki (do wyboru trybu służy niewielki przełącznik). Są też przetwornik analogowo-cyfrowy oraz wyjście USB – płyty zgramy do komputera w standardzie PCM 16 bit/48 kHz.

Czytaj również: Jakie rodzaje napędów występują w gramofonach?

Podstawową regulacją jest nacisk igły na płytę, a sprawdzonym sposobem – obrotowa przeciwwaga.

Kiedyś byłby to wyznacznik nowoczesności gramofonu, okazja, by pozbyć się dużych, niepraktycznych i niewygodnych winyli, a dzisiaj... być może sposób na ich zachowanie w jak najlepszej kondycji.

Kiedyś dmuchało się i chuchało na winyle, słuchając na co dzień kopii z taśmy. Dzisiaj – z komputera. Tylko jaki to ma sens wobec możliwości sięgnięcia wprost do źródeł cyfrowych? Wcale nie "żaden" i wcale nie "oczywisty".

Thorens TD202 - wkładka

Ważną częścią wyposażenia Thorensa TD202 jest oczywiście wkładka (została ona fabrycznie zainstalowana, a całość odpowiednio skalibrowana). Może to jedna z ostatnich okazji, aby napawać się widokiem (oraz brzmieniem) najbardziej klasycznej z klasycznych wkładek ostatnich lat – AT-95E Audio-Techniki.

Czytaj również: Jaki jest optymalny nacisk igły na płytę?

Zasłużona wkładka Audio-Techniki, teoretycznie już wycofana, jest wciąż instalowana w niektórych gramofonach.

I nie chodzi tutaj o jej najnowszą, współczesną wersję VM, ale osławioną poprzedniczkę, która za "grosze" oferowała dźwięk zadziwiająco dojrzały i kompletny. AT-95E to od strony elektrycznej typowa wkładka MM, ale jej walorem jest wyrafinowany (w tym zakresie ceny), eliptyczny szlif igły.

Talerz w testowanym egzemplarzu obracał się o 0,9% zbyt szybko – to wynik wciąż akceptowalny, ale wyraźnie (o rząd wielkości) słabszy niż w Classiku i TN-4D.

To problem wielu konstrukcji z silnikiem prądu stałego, bardziej wrażliwego na zmiany napięcia zasilającego (o ile nie zastosowano skutecznego układu stabilizującego obroty, jak np. w Teacu TN-4D).

Czytaj również: Co to jest moment obrotowy gramofonu?

W wielu nowoczesnych gramofonach przyjęły się wygodne regulatory anti-skatingu. Tutaj zakończono go niewielkim, precyzyjnym pokrętłem.

Thorens TD202 - odsłuch

Thorens TD202 ma wyjątkowo odpowiedzialne zadanie: podtrzymać reputację marki znanej z analogu, dla wielu jednej z najważniejszych, z jakimi się spotkali, z którymi związali swoje wspomnienia, a teraz nową nadzieję na powrót do dawnego świata... czy na kolejne odkrycia?

Jedno i drugie może być trudne, zarówno ze względu na ograniczone możliwości techniki związane też z budżetem (to jednak nie hi-end), jak i na bardzo zróżnicowane oczekiwania, w które wpisuje się też idealizowanie dawnych wrażeń i wzruszeń.

Thorens musi jednak wybrać, czy nawiązywać do dawnych klimatów, jakkolwiek byłyby one nieoczywiste i subiektywne, czy starać się wyciągnąć z winylu nowocześniejsze brzmienie. To drugie zadanie jest jednak trudniejsze, jak i bardziej ryzykowne.

Czytaj również: Jaka jest żywotność wkładek gramofonowych?

Wkładkę podwieszono pod kątową główkę, można ją szybko wykręcić i zastąpić innym zestawem.

Gramofon to tylko gramofon – wkładka i kabel w ramieniu nie wyciśnie z płyty informacji, których na niej nie ma, a jak wyciśnie wszystko, co się da, to może się okazać, że nie są one tak pozytywnie "analogowe", jakby wielu oczekiwało... Analog to też problemy, po stronie zapisu i odczytu, i czasami lepiej się nie rozpędzać, nie dociekać...

Może przypadkiem, a może właśnie poprzez takie wnioskowanie Thorens zrealizował dobrze wyważony kompromis. Bliżej mu do brzmienia Classica, nie ryzykuje nadmiernego "udramatyzowania", trudno nawet mówić o wyraźnym podkręceniu dynamiki - to raczej więcej swobody i otwarcia, uniknięcie spłaszczenia, przyklepania i sklejenia.

Thorens TD202 zapewnia nam przyjemność płynącą z analogowej spójności i organiczności, ale także dostateczną selektywność i przejrzystość. To taki dźwięk, żeby wszyscy byli zadowoleni... chociaż na pewno wszyscy nie będą, to jest szansa na bardzo mały "elektorat negatywny". Tego dźwięku nie można o nic oskarżyć; można w najgorszym przypadku za coś nie pochwalić.

Czytaj również nasze testy wkładek gramofonowych

Wyjścia analogowe mogą (ale nie muszą) wyprowadzać na zewnątrz sygnał po korekcji RIAA i wstępnym wzmocnieniu. W torze wyjścia cyfrowego USB korekcja RIAA jest już obowiązkowa.

Wysokie tony są uporządkowane, co oznacza zarazem spokój, umiarkowanie, jak i dobrą selektywność. Na środku pasma Thorens TD202 gra ciepło, za to bas jest bardziej konkretny, pilnuje tempa, nie robi sobie wycieczek, nie spóźnia się z uderzeniem i wybrzmieniem.

Wiele wskazuje na to, że "zielona żabka" (wkładka AT-95E), choć przez samego jej producenta oficjalnie już odesłana na emeryturę, nadal dobrze sobie radzi (również w Classiku), będąc najpewniejszym sposobem uzyskania brzmienia "analogowo bezpiecznego". Różnice brzmieniowe między TD-202 a Classikiem są na tyle subtelne, że przy wyborze sugerowałbym się już raczej innymi argumentami.

Specyfikacja techniczna
Napęd Paskowy
Ramię Proste
Prędkość obrotowa 33.3/45
Radek Łabanowski
Radek Łabanowski
Z AUDIO związany nieprzerwanie od 1995 roku, ze sprzętem audio znacznie dłużej. Współtwórca laboratorium pomiarowego AUDIO, nad którym sprawuje pieczę. Uporczywie mierzy i słucha. Miłośnik muzyki, wielbiciel fizycznych nośników, taśm i płyt oraz sprzętu do ich odtwarzania. Wciąż lubi słuchać, muzyki i ludzi. Tata Poli i Ignacego. Opiekun dwóch kotów.
Zobacz artykuły autora
THORENS testy Zobacz więcej
THORENS aktualności Zobacz więcej
Najnowsze testy Zobacz więcej
logo logo