Test ANTHEM MRX-720 - Amplitunery AV

MRX-720
Radek Łabanowski

Pytany o high-endowe urządzenia wielokanałowe, w pierwszym rzędzie wymieniałem markę Anthem; zwykle miałem jednak na myśli procesory i gamę wielokanałowych końcówek mocy, pozwalających na różne konfiguracje. Tymczasem kanadyjski producent wprowadził do oferty także relatywnie tańsze amplitunery AV. Relatywnie.

Marka ANTHEM
Cena 12 299 zł
Dostępność w 13 sklepach Sprawdź, gdzie kupić
Dystrybutor Polpak Poland Zobacz ofertę dystrybutora
Artykuł pochodzi z Audio 10/2016
Kup teraz
Nasza ocena
Wykonanie Obudowa o umiarkowanych gabarytach, ale wykonanie pancerne, bardzo ładne lakierowanie głównej części chassis. Końcówki mocy w klasie A/B, nowoczesne procesory surround, świetne przetworniki C/A - 32 bit/768 kHz.
Funkcjonalność Czytelna i stabilna aplikacja do sterowania przez smartfony. Obsługa przez Play-Fi, polskie menu. Brakuje BT. Z przyłączy wideo tylko HDMI. Bardzo dobry - skuteczny i relatywnie łatwy w obsłudze – system kalibracji i korekcji akustyki pomieszczenia
Laboratorium Wysoka moc na 8 omów (2 x 150 W, 5 x 84 W), niski szum i zniekształcenia
Brzmienie Dynamiczne i zdyscyplinowane, nasycone i przejrzyste - audiofilskie i profesjonalne. Dokładne i płynne odwzorowanie przestrzeni, wyrafinowana detaliczność.

Odsłuch

Próby odsłuchowe rozpocząłem standardowo od stereo, ale opis zacznę od konfiguracji wielokanałowej. Przede wszystkim zdecydowanie warto było wykonać kalibrację dźwiękową w pomieszczeniu. Brzmienie stało się bardziej spójne i pełniejsze. Zniknęły zaskakujące i nieprzystające do całości akcenty. Muzyka zaczęła wydobywać się gładko i naturalnie.

Cała scena była dobrze "sklejona", wiarygodnie kreując dźwiękową przestrzeń i wszystkie jej elementy. Kanały efektowe grały z umiarem, lecz konsekwentnie i z wyraźnym wkładem w atmosferę. Doskonale zaprezentowały się koncerty, ale i przy filmach czuć było realizm.

Anthem MRX-720 fascynował również dynamiką. Nawet w dużym pomieszczeniu wymiatał z taką swobodą, jakby pracowały potężne końcówki mocy. Zatem podczas odsłuchu wielokanałowego wszystko było na właściwych miejscach i w odpowiednim czasie. Nad charakterem dźwięku zastanawiałem się dość długo.

Anthem grał na tyle bezpretensjonalnie, że trudno mu przypiąć jakąś łatkę. Ostatecznie można uznać, że to brzmienie szybkie, jasne i otwarte, a jednocześnie tonalnie spokojne, dobrze zrównoważone. Miało odpowiednią masę, ale bez monumentalnej zwalistości.

Średnica współpracowała z górą bardzo zgodnie, tworząc bogaty pakiet czytelnych informacji. Bas uderzał dynamicznie i celnie, był świetnie kontrolowany. Anthem pokazał klasę podczas odtwarzania dźwięku wielokanałowego, co tylko potwierdziło wcześniej ustalone kompetencje w pracy stereofonicznej.

Układ złożono z kilku modułów, ale całość wzorowo uporządkowano

Napisać, że okazał się mistrzem, mogłoby się wydawać przesadą; gdy jednak ustalimy, że oceniamy możliwości w kontekście amplitunerów wielokanałowych, taka ocena nie będzie na wyrost, przynajmniej na podstawie moich doświadczeń – ja nie słyszałem amplitunera AV, który grałby z taką swadą i zarazem gracją, po prostu tak dobrze. Natychmiast można zapomnieć, że mamy do czynienia z wielofunkcyjnym kombajnem.

Anthem MRX-720 rysował scenę muzyczną z elegancką łatwością. Dźwięki swobodnie nabierały ciała, lokowały się w dowolnych miejscach, plastyczność – wyborna, a było to wrażenie tak ujmujące i dojmujące, że byłbym gotów wybaczyć niedociągnięcia w innych dziedzinach, ale nie było czego wybaczać.

Anthem MRX-720 grał spójnie, równo, czysto i dokładnie. Z lekkością, lecz i dokładnie, wnikał w meandry rejestracji. Wszystko "działo się samo" i było koniec końców nie tylko przekonujące, ale i przyjemne. Muzyka płynęła.

Średnica była nasycona, momentami potężna, ale też czysta, szybka, oddychająca. Detale wysokich tonów były różnorodne, lecz jednoznaczna metaliczność ujawniała się rzadko. Można to potraktować nawet jako... zarzut, chropowatości heavy-metalowych nagrań czasami brzmiały zbyt łagodnie, zbyt "ładnie".

Z drugiej strony, w nagraniach bardzo złożonych nie stwierdziłem żadnych uproszczeń i sklejania się dźwięków, selektywność była wybitna – łagodzenie jest więc subiektywnym wrażeniem związanym z porządkiem i czystością.

Bas był prawdziwym majstersztykiem (w konfiguracji bez żadnego subwoofera). Z dobrymi kolumnami nie zabraknie niczego i niczego nie będzie za dużo. Chociaż schodził bardzo nisko, to nie zajmował się pompowaniem "fundamentu", ale zdrowo zasuwał.

Końcówki mocy: 7
Dekodery: Dolby Atmos, Dolby Surround, Dolby True HD, DTS:X Ready, DTS HD
Master Audio, DTS Neo:6, Anthem Logic
Konwerter wideo: –
Skaler obrazu: –
Wejścia wideo: 8 x HDMI
Wyjścia wideo: 2 x HDMI
Wej./wyj. analogowe audio: 5 x RCA/1 x RCA
Wej. podręczne: HDMI
USB: –
Wej. gramofonowe: –
Wyj. na subwoofer: 2 x
Wej. wielokanałowe: –
Wyj. na zewnętrzne końcówki mocy: 11.2
Wyj. słuchawkowe: tak
iPOD/iPhone/iPad: –
Funkcje strumieniowe: Play-Fi
Flac: 24/192 kHz przez wejścia cyfrowe
DSD: –
Dodatkowe strefy/obsługa: 1/1 x wyj. głośnikowe, 2 x RCA audio
Komunikacja: LAN, WLAN
Gniazda systemowe 1 x USB do aktualizacji, 1 x USB serwisowe, 1 x RS232, 1 x trigger 12V, 1 x wejście IR, 1 x zacisk uziemienia

ARC

W optymalnej kalibracji pomaga system ARC, czyli Anthem Room Correction. Uwaga, z jaką podchodzi do tego w swoich materiałach producent, sprzęt dostarczany razem z amplitunerem oraz długa i zaangażowana przemowa przedstawiciela Anthema w Polsce przy przekazywaniu mi urządzenia, sugerowały, żeby dokładne się przyjrzeć temu systemowi.

Zadaniem ARC jest korekcja i niwelowanie wpływu odbić (ściany pomieszczenia, meble) na dźwięk, system działa w zakresie niskich i średnich częstotliwości z dokładnością do 5 kHz. Do przeprowadzenia pomiarów konieczny jest komputer PC (z systemem operacyjnym Windows, dla którego Anthem przygotował specjalne oprogramowanie).

Do kalibracji wykorzystuje się mikrofon osadzany na solidnym statywie (wszystko w komplecie). Mikrofon podłącza się wprost do komputera, a ten, już poprzez sieć, przekazuje parametry korekcyjne do amplitunera.

Jeden z najważniejszych elementów wyposażenia MRX-720 – mikrofon z towarzyszącym mu statywem, pracujący w firmowym.

Pomiar wykonuje się dla 5–10 miejsc. O tym, ile ich ostatecznie jest i gdzie się znajdują, decyduje użytkownik. Jeśli odsłuch będzie się odbywał na jednej kanapie, wówczas punktów pomiarowych może być mniej; jeżeli natomiast optymalnie ma być nagłośnione duże pomieszczenie – lepiej wybrać więcej, oddalonych od siebie. Po wykonaniu pomiarów użytkownik otrzymuje nawet zestaw wykresów dla zmierzonej odpowiedzi akustycznej pomieszczenia – założonej docelowej i wynikowej charakterystyki.

Na tym nie koniec zabawy – wspomnianą konfigurację wykonuje się w wersji "szybkiej", z założeniami wynikającymi z idealnych charakterystyk odniesienia. Użytkownik może to zmienić, kształtując te charakterystyki indywidualnie dla każdej pary głośników (subwoofer i głośnik centralny są oczywiście korygowane solo). Opcji jest bardzo dużo, wynikające z nich zmiany są naprawdę wyczuwalne. Po dwóch godzinach eksperymentów wróciłem do korekcji proponowanej przez urządzenie.

Specyfikacja techniczna
Rodzaj Amplitunery
Ilość końcówek 7
Moc 8 [Ω] (1% THD+N, 1 kHz) [W] 2K 150
Moc 4 [Ω] (1% THD+N, 1 kHz) [W] 2K -
Wejścia / wyjścia video HDMI
Skaler -
Dekodery surround Dolby Atmos, Dolby Surround, Dolby True HD, DTS:X Ready, DTS HD Master Audio, DTS Neo:6, Anthem Logic

Laboratorium

Laboratorium Anthem MRX-720

Przystępując do pomiarów, przeanalizowałem informacje producenta o zakresie dopuszczalnych obciążeń. W okolicach gniazd głośnikowych (na samym MRX-720) widnieje wyraźne wskazanie impedancji 6–8 omów dla kanałów przednich oraz 8 omow dla pozostałych - stąd nasze pomiary zostały ograniczone do 8 omów.

Anthem MRX-720 dostarczył imponujące 153 W w trybie jednokanałowym, 2 x 150 W w stereo oraz wciąż świetne 5 x 84 W przy pięciu kanałach obciążonych równocześnie. W fabrycznym ustawieniu czułość wynosi niskie 0,75 V, ale po części dzięki temu świetny (i to nie tylko w kategorii amplitunerów wielokanałowych) jest odstęp od szumów - wynosi aż 89 dB, a dynamika osiąga bardzo wysokie 111 dB.

Pasmo przenoszenia (rys.1) prezentuje się bez zarzutu, przy 100 kHz spadek jest mniejszy od 2 dB.

Zniekształcenia harmoniczne są bardzo niskie, na rys. 2. co prawda widać (dzięki niskiemu poziomowi szumu) harmoniczne od drugiej do dziewiątej, jednak tylko druga ma poziom minimalnie przekraczający -90 dB.

Zniekształcenia (i szumy) THD+N poniżej 0,1 % osiągniemy już dla mocy 1 W, przebieg charakterystyk jest przy tym bardzo typowy dla wzmacniacza tranzystorowego.

Testy porównawcze
Radek Łabanowski
Radek Łabanowski
Z AUDIO związany nieprzerwanie od 1995 roku, ze sprzętem audio znacznie dłużej. Współtwórca laboratorium pomiarowego AUDIO, nad którym sprawuje pieczę. Uporczywie mierzy i słucha. Miłośnik muzyki, wielbiciel fizycznych nośników, taśm i płyt oraz sprzętu do ich odtwarzania. Wciąż lubi słuchać, muzyki i ludzi. Tata Poli i Ignacego. Opiekun dwóch kotów.
Zobacz artykuły autora
ANTHEM testy Zobacz więcej
ANTHEM aktualności Zobacz więcej
Najnowsze testy Zobacz więcej
logo logo