Metallica po latach nagrywania dla mas, małymi kroczkami wraca do swojego pierwotnego brzmienia. Slayer konsekwentnie robi swoje, choć trochę nudzi, a Anthrax niespodziewanie się rozsypał. Z wielkiej czwórki thrash metalu pozostaje nam Megadeth, które krążkiem "Endgame" paradoksalnie wraca do gry.
Czytaj dalej