Venom

BULLET FOR MY VALENTINE
Venom

Metal
Nasza ocena
Wykonanie:
Nagranie:

Wbrew ogólnym trendom Walijczycy z Bullet For My Valentine zamiast złagodzić brzmienie, postanowili jeszcze bardziej je wyostrzyć. W tym celu zaangażowali cenionego producenta Colina Richardsona, który pracował ze Slipknot, Machine Head i Sepulturą.

W efekcie powstała płyta o ostrym jak brzytwa brzmieniu. Sekcja rytmiczna pracuje jak dobrze naoliwiona maszyna - równo i szybko. Świdrujące gitary mogą niektórym kojarzyć się z wizytą u dentysty, a krzyczący wokal wywołuje dreszcze.

Bullet For My Valentine brzmią wściekle i głośno, ale ten ich czad został podany w całkiem przystępnej formie. Tytułowy utwór z bardzo śpiewną partią wokalną z powodzeniem mógłby trafić na listy przebojów. Wcale nie taki Bullet For My Valentine straszny jak to wydawało się po pierwszym zetknięciu z muzyką z ich piątej płyty.


SONY

Grzegorz Dusza
Grzegorz Dusza
Dziennikarz muzyczny, od wielu lat współpracuje z magazynem AUDIO. 
Zobacz artykuły autora
Gatunki muzyki
Podobne brzmienie
logo logo