Figure In Blue

CHARLES LLOYD
Figure In Blue

Jazz
Nasza ocena
Wykonanie:
Nagranie:

W gronie najwybitniejszych jazzmanów Lloyd zajmuje pozycję szczególną. W początkowym okresie działalności należał do nowatorskiego grona. Potem chodził własnymi ścieżkami i choć porzucał granie jazzu na lata, to potrafił do niego tryumfalnie powrócić.

Artysta posiada umiejętność bezbłędnego dobierania do własnego zespołu muzyków, którzy nie czując jego presji jako mistrza, ale tylko emanującą magię twórczą, potrafią dać z siebie wszystko. Tak było podczas działalności przebojowego kwartetu (1966–1968 r.), w którym znaleźli się późniejsi luminarze jazzu, czyli pianista Keith Jarrett oraz niedawno zmarły perkusista Jack DeJohnette.

Gdy po latach przerwy Lloyd powrócił na jazzową scenę w 1981 r., nawiązał owocną współpracę z takimi talentami, jak: Michel Petrucciani, Bobo Stenson, John Abercrombie czy Brad Mehldau. Trio Marcina Wasilewskiego miało zaszczyt zagrać wspólny koncert z Lloydem w 2018 r.

Od prawie dwóch dekad Charles Lloyd współpracuje z pianistą Jasonem Moranem i wydaje się, że właśnie ten muzyk najbardziej wyczuwa stylistykę wielkiego saksofonisty i flecisty. Z okazji koncertu na 87. rocznicę urodzin mistrz wybrał jako trzeciego muzyka do nowo powołanego tria – gitarzystę Marvina Sewella.

Sewell wypowiada się stylowo zarówno na instrumencie akustycznym, jak i elektrycznym. Premierowy występ grupy miał miejsce w Santa Barbara, a wkrótce potem muzycy znaleźli się w studio nagraniowym. Sam mistrz, jak za najdawniejszych lat bywało, czaruje aksamitnym tonem saksofonu tenorowego i z naturalną swobodą operuje bogatą paletą natychmiast rozpoznawalnych brzmień i współbrzmień. Akompaniujący mu muzycy zabierają głos z olbrzymim wyczuciem. Cały album jest wolny od jakichkolwiek spiętrzeń i ma wybitnie melancholijnie tonizujący charakter.

Album "Figure in Blue" został dedykowany pamięci wielkich jazzu: pianisty, kompozytora i dyrygenta Duke’a Ellingtona, wokalistki Billie Holiday oraz hinduskiego perkusjonalisty Zakira Hussaina. Były to wiodące postacie w swoich czasach i miały olbrzymi wpływ na kształtowanie się muzycznej osobowości Charlesa Lloyda. To im zadedykował cztery kompozycje oddające w znaczący sposób charakter każdej z niezapomnianych znakomitości.

Większość materiału płyty stanowią utwory o charakterze balladowym, z uroku których i kojącego oddziaływania Lloyd jest znany jako kompozytor. Aura jedynie nieco żywszego utworu tytułowego została utrzymana w stylu samby.

Tematy "Chulahama" i "Blues for Langstan" przybrały formy rasowych bluesów z Delty Mississippi z przejmującymi partiami gitary Sewella. Wyraźnie powiało klimatem Indii w kompozycji "Hymn to the Mother", a całość zwieńczyła niezwykle malarska interpretacja standardu "Somewhere".

BLUE NOTE/UNIVERSAL

Cezary Gumiński
Cezary Gumiński
Dziennikarz muzyczny i krytyk jazzowy, od 1997 r. współpracuje z magazynem AUDIO. Pisał o muzyce również na łamach magazynów "Jazz", "Jazz Forum", "Machina", "Muza" i "Jazz & Classics". Prowadził audycje i był gościem w PR Pr. 2, Kolor, Radiostacja, Radio Jazz. Był zagorzałym propagatorem kwadrofonii i do dziś słucha z czterech kolumn. Muzyka w jego domu rozbrzmiewa nieustannie, również ze szpulowego magnetofonu. Jest bardziej melomanem niż audiofilem. Najbardziej gustuje w fuzjach jazzu, rocka, etno i klasyki.
Zobacz artykuły autora
Gatunki muzyki
Podobne brzmienie
logo logo