Am Are

BUGGE WESSELTOFT
Am Are

Jazz
Nasza ocena
Wykonanie:
Nagranie:

Norweski mistrz klawiatur zasłynął wydaniem trzy dekady temu albumu o jednoznacznym tytule "New Conception of Jazz", co zapoczątkowało narodziny stylu nu-jazz. Aby uniknąć utarczek z decydentami dużych firm płytowych, Wesseltoft powołał też własne wydawnictwo Jazzland, które przetrwało do dziś i stanowi swoistą Mekkę wydawniczą dla młodych i niekonwencjonalnych artystów.

Przysłuchując się najnowszej propozycji firmowanej przez Bugge Wesseltofta, można stwierdzić, że wiele z jego pierwotnej idei pozostało ważne do dziś, choć każdy utwór wyróżnia się odrębną strukturą i fakturą.

Album "Am Are" otwiera prowadzona przez fortepian minimalistyczna ballada udekorowana ambientowymi motywami z syntezatora. Kolejny temat "ReiN" ożywiają połamane rytmy perkusyjne, na tle których następuje intensywna wymiana zdań między fortepianem, syntezatorem a mięsiście brzmiącym basem.

Utrzymany w rytmie wolnego marsza "Is Anyone Listening" stanowi tło dla wdzięcznego popisu wokalnego Rohey Talaah, której wtóruje ciepły ton saksofonu Martina Olsena. Utwór "BAG" uświetnia mistrzowskie solo Arilda Andersena na kontrabasie w szybkim tempie, by w kolejnej kompozycji "Reel" wtopić się w melancholijny klimat kreślony instrumentami elektronicznymi. W "Render" Sveinung Hovensjo odmienia aurę ostrym wejściem elektrycznego basu.


Jazzland Recordings

Cezary Gumiński
Cezary Gumiński
Dziennikarz muzyczny i krytyk jazzowy, od 1997 r. współpracuje z magazynem AUDIO. Pisał o muzyce również na łamach magazynów "Jazz", "Jazz Forum", "Machina", "Muza" i "Jazz & Classics". Prowadził audycje i był gościem w PR Pr. 2, Kolor, Radiostacja, Radio Jazz. Był zagorzałym propagatorem kwadrofonii i do dziś słucha z czterech kolumn. Muzyka w jego domu rozbrzmiewa nieustannie, również ze szpulowego magnetofonu. Jest bardziej melomanem niż audiofilem. Najbardziej gustuje w fuzjach jazzu, rocka, etno i klasyki.
Zobacz artykuły autora
Gatunki muzyki
Podobne brzmienie
logo logo