Ostatnim jego odkryciem jest trębacz Brandon Woody, który debiutuje w barwach najważniejszej wytwórni jazzowej albumem na najwyższym poziomie artystycznym. Oczywiście Brandon nie wziął się znikąd.
Ma za sobą liczne i różnorodne doświadczenia, które pozwoliły mu ukształtować charakterystyczne, mocne brzmienie i oryginalny styl, choć pozostający w głównym nurcie jazzu. Najbardziej cieszy mnie muzyka, która zaciekawiając nowatorskim podejściem do improwizacji, inspiruje się jazzową tradycją.
Brandon Woody kojarzy mi się z młodym, zadziornym Freddie Hubbardem. Kiedy ukazał się teledysk z balladą "Never Gonna Run Away", zapowiadający debiut Woody’ego i jego zespołu Upendo z udziałem wokalistki Imani Grace, wiedziałem, że to będzie moja ulubiona tej wiosny płyta. I nie zawiodłem się.
Sześć kompozycji trzyma słuchacza w napięciu tworząc dynamiczną dramaturgię. Młody trębacz ma dar opowiadania historii, słuchanie go nie nudzi się, co jest ewenementem na współczesnej scenie jazzowej.
Wspomagają go nie mniej utalentowani muzycy: pianista Troy Long grający również na organach i Fenderze, perkusista Quincy Philips i kontrabasista Michael Saunders.
Blue Note/Universal