Unomkhubulwane

NDUDUZO MAKHATHINI
Unomkhubulwane

Jazz
Nasza ocena
Wykonanie:
Nagranie:

Wprawdzie Abdullah Ibrahim, senior południowo-afrykańskiej pianistyki jazzowej, jak do tej pory nie odgraża się przejściem na zasłużoną emeryturę, to przez całe dekady w tym niezwykle muzykalnym afrykańskim kraju nie objawił się żaden godny następca.

Wraz z pojawieniem się Makhathiniego powiało optymizmem, bowiem artysta ten konsekwentnie realizuje własną wizję artystyczną, łącząc jazz spod znaku Johna Coltrane’a z afrykańskim folklorem. Wysoki standard pianistyki Makhathiniego jest daleki od komercyjnych zabiegów.

To czysta, wytrawna forma jazzu, która została z rozmysłem zaszczepiona tamtejszą tradycją etniczną. Na niniejszym albumie, zrealizowanym li tylko w trio, kompanami pianisty są: południowo-afrykański kontrabasista Zwelakhe-Duma Bell le Pere oraz kubański perkusista Francisco Mela.

Jedenaście utworów zostało ułożonych w formę trzyczęściowej suity, dedykowanej tradycyjnemu zuluskiemu bóstwu (w tytule płyty). Bogata pianistyka Makhathiniego wydaje się być pod najsilniejszym wpływem stylistyki McCoy Tynera, z charakterystycznymi akcentami basowymi lewą ręką, co przydaje całości prawdziwie monumentalnej wymowy. Warstwę muzyczną uzupełniają śpiewy lidera falsetem, wprowadzając nastrój szamańskiej celebry.


Blue Note/Universal

Cezary Gumiński
Cezary Gumiński
Dziennikarz muzyczny i krytyk jazzowy, od 1997 r. współpracuje z magazynem AUDIO. Pisał o muzyce również na łamach magazynów "Jazz", "Jazz Forum", "Machina", "Muza" i "Jazz & Classics". Prowadził audycje i był gościem w PR Pr. 2, Kolor, Radiostacja, Radio Jazz. Był zagorzałym propagatorem kwadrofonii i do dziś słucha z czterech kolumn. Muzyka w jego domu rozbrzmiewa nieustannie, również ze szpulowego magnetofonu. Jest bardziej melomanem niż audiofilem. Najbardziej gustuje w fuzjach jazzu, rocka, etno i klasyki.
Zobacz artykuły autora
Gatunki muzyki
Podobne brzmienie
logo logo