Ella At The Hollywood Bowl

ELLA FITZGERALD
Ella At The Hollywood Bowl

Jazz
Nasza ocena
Wykonanie:
Nagranie:

Ciekawe jak długo będzie dochodzić do cudownych odkryć nieznanych wcześniej nagrań sprzed pół wieku czy nawet wcześniejszych. Część melomanów wyznaje okrutne kryterium: że tylko to, co zostało autoryzowane za życia artysty, powinno być potem publikowane.

Można jednak polemizować z takim podejściem, gdy sprawa dotyczy jazzowych gigantów, a technikom udaje się skutecznie podrasować zachowany, unikalny, materiał dźwiękowy – wtedy powinniśmy się tylko cieszyć.

Właśnie z takim szczególnym przypadkiem mamy tutaj do czynienia, bowiem zawarty na płycie dokument pochodzi z jedynego koncertu Elli Fitzgerald z programem "The Irving Berlin Songbook".

Taśmy magnetofonowe zostały odkryte w prywatnej kolekcji Normana Granza (jej producenta i menażera). Występ artystki w słynnym amfiteatrze Hollywood Bowl miał miejsce w sierpniu 1958 r., pięć miesięcy po sesji nagraniowej.

Między 1956 a 1964 rokiem Ella Fitzgerald nagrała w studio osiem albumów z piosenkami napisanymi przez najsłynniejszych kompozytorów amerykańskich i właśnie te ułożone przez Berlina zostały przez nią wyśpiewane tu na żywo. W dodatku w tym koncercie wzięła udział ta sama orkiestra akompaniująca pod dyrekcją aranżera Paula Westona.

Mocny i zawsze perfekcyjny głos Fitzgerald brzmiał chyba pełniej na tle dużych niż małych orkiestr i to bez względu na rytmikę wykonywanego utworu.

Oryginalny album studyjny zawierał 30 piosenek Berlina, natomiast Ella Fitzgerald wykonała na koncercie 13 jego kompozycji, może tych najbardziej popularnych.

Ponieważ artystka uwielbiała kontakt z publicznością i działał on na nią wyjątkowo mobilizująco, niniejszy koncert miał wyraźnie cieplejszą atmosferę niż zbiór wersji studyjnych. Odnosi się nawet wrażenie, jakby jej alt na koncercie był głębszy i brzmiał nieco niżej.

Gdy porównamy na przykład dwie formy utworu "Puttin’ on the Ritz", konstatujemy, że partie orkiestrowe zostały tu lekko przearanżowane, a orkiestra gra z większym entuzjazmem niż w studio, co musiało dopingująco wpłynąć na artystkę.

Szczyt euforii publiczności wyzwoliła dynamiczna interpretacja "Alexander’s Ragtime Band" z fragmentem oszałamiającego scatu Elli Fitzgerald, pełna jej naturalnego luzu.

Należy nadmienić, że wcześniej ukazywały się płyty o podobnym tytule (także z udziałem Louisa Armstronga), lecz z innym materiałem, bo Fitzgerald gościła wielokrotnie w tym audytorium przy innych okazjach.

Temu wydaniu, świetnie odrestaurowanemu przez perkusistę Gregga Fielda, towarzyszy obszerny komentarz krytyka Willa Friedwalda. Oprócz wersji kompaktowej i strumieniowej ukazały się też standardowe płyty winylowe oraz ich limitowane wersje audiofilskie w różnych kolorach plastiku.


VERVE/UNIVERSAL

Cezary Gumiński
Cezary Gumiński
Dziennikarz muzyczny i krytyk jazzowy, od 1997 r. współpracuje z magazynem AUDIO. Pisał o muzyce również na łamach magazynów "Jazz", "Jazz Forum", "Machina", "Muza" i "Jazz & Classics". Prowadził audycje i był gościem w PR Pr. 2, Kolor, Radiostacja, Radio Jazz. Był zagorzałym propagatorem kwadrofonii i do dziś słucha z czterech kolumn. Muzyka w jego domu rozbrzmiewa nieustannie, również ze szpulowego magnetofonu. Jest bardziej melomanem niż audiofilem. Najbardziej gustuje w fuzjach jazzu, rocka, etno i klasyki.
Zobacz artykuły autora
Gatunki muzyki
Podobne brzmienie
logo logo