Witkacy Narkotyki

LESZEK KUŁAKOWSKI
Witkacy Narkotyki

Jazz
Nasza ocena
Wykonanie:
Nagranie:

Stanisław Ignacy Witkiewicz uchodził za regularnego narkomana, mimo że tak naprawdę używał narkotyków w celach poznawczych i jako stymulatorów procesów twórczych (pisanie, malowanie, fotografia).

W Słupsku znajduje się największy zbiór portretów autorstwa Witkacego i najprawdopodobniej to zainspirowało kreatywnego słupskiego pianistę Kołakowskiego do przedstawienia na uwiecznionym tu koncercie retrospekcji słowno-muzycznej nowelki "Narkotyki".

Każdej z opisanych przez Witkacego używek Kołakowski zadedykował jedną kompozycję, zawsze utrzymaną w jazzowym charakterze. Na tle pełnej witalności muzyki, wzbogaconej swobodnymi wokalizami Jorgosa Skoliasa, istotne fragmenty tekstów Witkiewicza deklamował Jerzy Karnicki. Aktor czynił to sugestywnie i z odpowiednią dozą przekory w głosie, co publiczność komentowała spontanicznymi oklaskami.

Zróżnicowana fakturalnie warstwa muzyczna przypominała stylem witalną twórczość Tomasza Stańki. Muzyka doskonale współgrała z narracją słowną i odzwierciedlała stany upojenia: od relaksowego ("Nikotyna") po silnie dramatyczny ("Peyotl").

Pierwszoplanową rolę w zespole odegrał trębacz Tomasz Dąbrowski, którego błyskotliwość w rozwijaniu fraz oraz jasny ton instrumentu były imponujące i napędzały pracę świetnej sekcji rytmicznej.


Soliton

Cezary Gumiński
Cezary Gumiński
Dziennikarz muzyczny i krytyk jazzowy, od 1997 r. współpracuje z magazynem AUDIO. Pisał o muzyce również na łamach magazynów "Jazz", "Jazz Forum", "Machina", "Muza" i "Jazz & Classics". Prowadził audycje i był gościem w PR Pr. 2, Kolor, Radiostacja, Radio Jazz. Był zagorzałym propagatorem kwadrofonii i do dziś słucha z czterech kolumn. Muzyka w jego domu rozbrzmiewa nieustannie, również ze szpulowego magnetofonu. Jest bardziej melomanem niż audiofilem. Najbardziej gustuje w fuzjach jazzu, rocka, etno i klasyki.
Zobacz artykuły autora
Gatunki muzyki
Podobne brzmienie
logo logo