Pierwszy ich album "MoodSwing" ukazał się w 1994 r. Firmował go Joshua Redman, a kwartet zaliczono wówczas do pokolenia Młodych Lwów. Każdy z muzyków spełnił pokładane w nim nadzieje. Dziś należą do ścisłej światowej czołówki jazzmanów, stanowiąc atrakcję największych festiwali, razem i każdy z osobna.
Na "RoundAgain" są trzy kompozycje Redmana, dwie Brada Mehldaua, po jednej Christiana McBride’a i Briana Blade’a. Mimo 25 lat przerwy, jazzmani perfekcyjnie współpracują, słychać radość z ponownego spotkania, np. w żartobliwym "Floppy Diss".
Kulminacyjnym utworem jest utrzymany w szybkim tempie, pełen wigoru w błyskotliwych solówkach "Right Back Round Again" Redmana. Kwartet gra tak precyzyjnie i z takim polotem, jakby muzycy nigdy się nie rozstawali.
Polecam wpadającą w ucho balladę "Silly Little Love Song" – nic wielkiego, ale jaka klasa wykonania! Muzyka należy do głównego nurtu jazzu, zagrana jest z werwą, zaskakuje pomysłowością. Zasłużone nominacje dla "RoundAgain" do Grammy: dla Jazzowego Albumu Roku 2020 i dla solówki Redmana w "Moe Honk".
Nonesuch/Warner