Nie powinno być zaskoczeniem, że ich wspólnie nagrana pierwsza płyta stanowi przede wszystkim barwny popis wirtuozerii obu muzyków. Wprawdzie duet wsparł w kilku utworach kontrabasista i perkusista, lecz pięknie wyeksponowane instrumenty dęte i fortepian wypełniają pierwszy plan.
Panorama akustyczna nagrań jest bardzo klarowna i mamy świetną okazję podziwiać maestrię obu solistów, których współpraca jawi się nadzwyczaj harmonijnie. Szczególnej pikanterii utworom nadaje rześkie brzmienie fletów Carlosa Malty, na których z lekkością dokonuje istnych akrobacji na pięciolinii.
Dysponujący szlachetnym brzmieniem Thomas Clausen nie popisuje się natomiast techniką pianistyczną, a raczej komplementuje narrację Malty wyszukanymi układami akordów. Choć większość repertuaru na "Dreamland" napisał Clausen, to muzykom udało się utrzymać cały czas kameralny klimat latynoski, pełen zarówno momentów radosnych, jak i melancholijnych.
STUNT/MULTIKULTI