Najpewniej na kompakcie zebrano najciekawsze występy maratonu, który otwiera nastrojowy temat "Send in the Clowns", wykonany w duecie przez śpiewającego puzonistę Nilsa Lundrena i pianistę Micheala Wollny`ego. Potem pojawia się energicznie funkująca interpretacja przebojowego "Walk Tall" rozegranego w większym składzie. O dziwo, temperatury gorącej aury nie obniżył kipiący pomysłami dwugłos Dietera Ilga i Larsa Danielssona na kontrabasach, jak i gorący popis gitarowy Nguyena Le w "Suffering" zaprezentowany w szerszym składzie.
Szkoda, że polskich muzyków reprezentuje tylko, jak zwykle znakomity, Adam Bałdych z nieodłącznymi skrzypcami; przypomniał nieśmiertelną kompozycję "Quo Vadis" Zbigniewa Seiferta. Koniec koncertu wieńczy dość spontaniczna interpretacja hitu o symbolicznym tytule "We Are Family", który poprowadziła wokalnym animuszem Ida Sand.
ACT/GIGI DISTRIBUTION