- Zawsze bardzo ceniłem elektrycznego Milesa, uwielbiałem Johna Scofielda, Mike`a Sterna, Pata Metheny`ego - mówi Kaczmarczyk. - To wszystko słychać w naszej muzyce, jednak przez lata wypracowaliśmy własne brzmienie.
Dopingiem do komponowania nie jest już tylko chęć dorównania mistrzom zza oceanu. Wszystkie utwory są inspirowane naszymi własnymi przeżyciami, wspomnieniami, naturą, życiowymi refleksjami.
POLSKIE RADIO