Wśród wybranych znalazły się trzy standardy, dwie oryginalne kompozycje Mehldaua i jedna Redmana. Wszystkie pokazują, jak pasja improwizacji może dać w efekcie wspaniały album. - Koncertując, mieliśmy z tyłu głowy, że efektem może być płyta, ale myśleliśmy raczej o studyjnym nagraniu - powiedział Brad Mehldau. Przesłuchując materiał, poczuliśmy, że na żywo uzyskaliśmy najlepszy rezultat, tak wiele emocji niesie ta muzyka dając nam tyle radości.
Na koncertach muzycy wykonywali także rockowe tematy, w tym lubiane przez pianistę utwory Radiohead, lecz żaden nie trafił na płytę. Otwiera ją "Ornitology" Charliego Parkera z zachwycającym otwarciem Redmana, pełnym werwy i miłości do Birda. Brad Mehldau podkręca tempo, gra rzadkie akordy podnosząc temperaturę, a nawet trochę drażniąc saksofonistę, który wydaje się mieć taką inwencję, że grałby ten utwór przez pół godziny nie odejmując ustnika. Balladę "Mehlsancholy Mode" Joshua Redman napisał specjalnie dla pianisty.
NONESUCH/WARNER