Wykonanie kompozycji "Miles Ahead" nagrane w 1953 r. przez kwartet z Johnem Lewisem (fortepian), Percy Heathem (kontrabas) i Maxem Roachem (perkusja) otwiera ciąg utworów dobrze ilustrujących rozwój koncepcji muzycznych genialnego twórcy i trębacza. Mamy więc przykłady nagrań wielkich kwintetów Davisa z 1959 ("So What") i z 1968 r. ("Nefertiti").
Szkoda, że niektóre fragmenty jak "Solea", genialnie wykonane z udziałem big bandu Gila Evansa (1960 r.), zostały skrócone do potrzeb akcji filmowej. Wprawdzie brakuje utworu z przełomowego dzieła "Bitches Brew", ale mamy dwa fragmenty z kolejnego "Jack Johnson".
Wspaniale, że przypomniano urywek ze śmiałego eksperymentu "On the Corner" i najbardziej progresywnego albumu Milesa Davisa "Agharta". Nie znając treści filmu, trudno dokładnie wyczuć intencje dodania kilku utworów napisanych przez pianistę Roberta Glaspera reprezentującego współczesne pokolenie młodych jazzu. Znakomite partie trąbki wykonał na nich Keyon Harrold.
COLUMBIA/SONY
