Ponieważ większość tych znanych piosenek o codziennych radościach i małych smutkach została już zaśpiewana na różne sposoby setki razy, Malene Mortensen nie siliła się na szczęście na przekazanie ich w kolejnych udziwnionych wersjach z wyszukanymi oprawami aranżacyjnymi.
Cały repertuar utrzymany w konwencji jazzu głównego nurtu został wykonany przez nią i towarzyszących akompaniatorów całkiem naturalnie. Tym sposobem obdarzona czystym i ciepłym głosem wokalistka wyraziła w pełni siebie, czasem z rozmarzeniem, czasem zalotnie, czasem z przejęciem, bo najlepiej czuje się w jazzowej klasyce.
Najtrafniej linie wokalne zostały skomplementowane przez amerykańskiego pianistę Christiana Sanda. Najlepszym przykładem tego jest prezentacja tematu "The Rest of Mine", utrzymanego w konwencji tanecznego bluesa, z atrakcyjnym solo gitarowym Paula Banksa. Największą zaś dozą pasji i dynamizmu emanuje szlagier "My Favorite Things". Pięknie wyeksponowany, wyrazisty wokal sprawił, że można traktować go jak niemal audiofilski.
STUNT/MULTIKULTI