Tributaries

FREDRIKA STAHL
Tributaries

Jazz
Nasza ocena
Wykonanie:
Nagranie:

Po sukcesie debiutanckiego albumu A Fraction of You z 2006 r. 24-letnia Szwedka działająca w Paryżu idzie za ciosem, proponując 10 nowych, własnych piosenek

Po sukcesie debiutanckiego albumu A Fraction of You z 2006 r. 24-letnia Szwedka działająca w Paryżu idzie za ciosem, proponując 10 nowych, własnych piosenek (najpierw pisze do nich słowa, potem dopasowuje melodię i rytm). Są one utrzymane w formule jazzującego popu, z lekkimi wpływami folku, zaś mocno zróżnicowane aranżacje nie sprawiają wrażenia monotonii.

Stahl poznała teorię muzyki, gra na fortepianie i gitarze, zaś śpiewanie przyszło jej w sposób naturalny; jej słodki, bez mała dziewczęcy, głos brzmi właśnie bardzo naturalnie. Taka forma prezentacji, według hasła powrotu do natury jest zresztą w modzie, gdy tak zwane szkolone głosy cieszą się relatywnie mniejszym zainteresowaniem.

Niniejszy album został, w porównaniu z poprzednim, zrobiony z większym rozmachem. Dokonano kompletnej wymiany personalnej grupy akompaniującej, w kilku utworach dodano rozbudowaną sekcję instrumentów dętych lub kwartet smyczkowy. Nastroje, rytmy i brzmienie zmieniają się od utworu do utworu, a w każdej oprawie głos Stahl jest dobrze ustawiony i integruje piosenki w zgrabną całość. Gdy rozpoczyna dynamicznym Monumental Mismatch udowadnia, że umiejętność swingowania ma opanowaną do perfekcji. W Oh Sunny Sunny Day odwołała się nawet do swobodnej formy ragtime`u. W zbiorze natrafiamy też na paryski walczyk Pourquoi Pas Moi?, funkująco-jazzujące Irreplacable, refleksyjne Stuck on a Stranger, reggae-jazzujące One Man Show, balladowe I`ll Win Your Heart i The Damage Is Done, wszystkie potraktowane z wdziękiem i bez pompy.



EPIC JIVE/SONY-BMG

Cezary Gumiński
Cezary Gumiński
Dziennikarz muzyczny i krytyk jazzowy, od 1997 r. współpracuje z magazynem AUDIO. Pisał o muzyce również na łamach magazynów "Jazz", "Jazz Forum", "Machina", "Muza" i "Jazz & Classics". Prowadził audycje i był gościem w PR Pr. 2, Kolor, Radiostacja, Radio Jazz. Był zagorzałym propagatorem kwadrofonii i do dziś słucha z czterech kolumn. Muzyka w jego domu rozbrzmiewa nieustannie, również ze szpulowego magnetofonu. Jest bardziej melomanem niż audiofilem. Najbardziej gustuje w fuzjach jazzu, rocka, etno i klasyki.
Zobacz artykuły autora
Gatunki muzyki
Podobne brzmienie
logo logo